2.07

214 17 3
                                    

NINA I FABIAN OFICJALNIE WRÓCILI DO ZWYKŁEJ PRZYJAŹNI

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.






NINA I FABIAN OFICJALNIE WRÓCILI DO ZWYKŁEJ PRZYJAŹNI. Jak już się coś wali, to u wszystkich. Chociaż mam nadzieję, że wszystkie trudności szybko zostaną naprostowane. Aczkolwiek podejrzewam, że mamy na głowie poważniejszy problem: egipską zjawę, klątwę i maskę Anubisa.

Chciałam przygody w tym roku? No i mam. Tylko wiecie, nie do końca o to mi chodziło.
Jak się tutaj mieszają sprawy życia i śmierci z nastoletnimi problemami, to się robi chaos.

Amber obwinia Alfie'ego o rozpad związku Niny i Fabiana, Jerome wygłasza swoje złośliwości. Od wczorajszej sytuacji w kuchni, podczas której dał mi do zrozumienia, że nie chce abym się mieszała, nie rozmawialiśmy. Oczywiście ja nie mam zamiaru odpuszczać. Obiecałam przecież Poppy, że jej pomogę. Będę musiała postarać się przekonać Jerome'a, aby wsparł siostrę.

Zamiast zajmować się rzucaniem złośliwych uwag w stronę innych i wkurzaniem ludzi, wbijając im słowne szpile.

— Więc to koniec Fabiny? — słyszę pełen nadziei głos Joy. — Może to szansa dla Jabiana...

Prycham i kręcę głową, a Patricia wzdycha z rezygnacją, oraz wyprostowuje się na krześle.

Jak widać, jest jedna osoba, która cieszy się z problemów Niny i Fabiana. Joy Mercer, proszę państwa. Jak nigdy radość to problem.

Chwilę przed rozpoczęciem uroczystości przygotowanej w celu wygrania przetargu na wystawę, ma miejsce pewne zdarzenie. Alfie wpada na niecodzienny pomysł, jak zaskarbić sobie Amber, a raczej wymusić na niej zgodę na chodzenie. Nie popieram czegoś takiego, od razu mówię, że to dla mnie beznadziejne zachowanie. Nawet jeśli Amber obiecała.

Ale co ja mogę? Alfie tak słucha porad i poleceń, jak kombajnu w sąsiedniej wiosce.
Czyli wcale. Nawet wściekłe wrzaski Victora go nie przekonują.

— Trzeba wezwać Amber — przekazuję Joy.
Dziewczyna stoi obok mnie i z przerażeniem patrzy na Alfie'ego. Chłopak ma na sobie kostium faraona.

— Tak! Idźcie po Amber! — zgadza się ze mną Joy. Fabian wybiega po Pannę Millington.

— Alfie, musiałeś akurat teraz...

Odwiedź brzmi: tak, oczywiście, że tak.

W końcu przychodzi Amber.

— Amber, ratuj sytuację, dziewczyno — zachęca ją Patricia. Przytakuję. W Amber jest nadzieja. Oby nie rozpętało się tutaj piekła.

Blondynka idzie na górę do Alfie'ego. Z którym zaczyna rozmawiać. Na piętrze razem z nimi jest również Victor. Równie wściekły, co wcześniej, czyli bardzo. Może nawet bardziej.
Jestem pewna, że gdyby tylko mógł zadusił by Alfie'ego tym łańcuchem którym się przykuł. No ale nie wypada przy ludziach. Victor wręcz prosto z mostu ostrzega Alfie'ego, że jeśli przegramy od robi papa szkole.

ETERNITY || house of anubisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz