3.22

77 8 0
                                    








RANO ODKRYWAMY, że fonograf został naprawiony i to nie przez któreś z nas. Po prostu jest cały. Patricia stwierdza, że to może być zasługa domu. To niby możliwe, ale sama nie wiem. KT nadal jest zamknięta w pokoju.

Zerkam na zegarek. Stwierdzam, że jestem spóźniona i ukręcą mi głowę. Dlatego wybiegam z gabinetu, nie czekając na resztę.

Poważnie, tylko ja się do tego przykładam.

— Jestem! Jestem! Przepraszam — mówię z zadyszką. Jerome podnosi poduszkę z twarzy i macha mi ze zrezygnowaną miną.

— Co z tego, skoro naszych aktorów tutaj nie ma — stęka Joy.

— Cholera, poważnie? — mówię z niezadowoleniem.

Przybiega Willow, a osoba, która przychodzi razem z nią wzbudza we mnie niepewność.

— Znalazłam KT — oznajmia dziewczyna.

— O, gościnny występ głównej bohaterki — komentuje Jerome. Uśmiecham się, ale poważniejsze przyglądając się KT.

Ona również patrzy na mnie niepewnie.

— Zaczniemy, czy...? — pyta Jerome — April masz jakieś obiekcje?

Nawet jeśli jest groźna. Nic nie zrobi przy ludziach. Klaszczę, więc w dłonie.

— Zabieramy się do roboty — ogłaszam i siadam na jednym z foteli. — Jerome zastępujesz Eddiego, tak?

— Jasne.

Wyciągam telefon. Dostałam właśnie wiadomość od Fabiana.

Odsłuchali nagranie, gdy ja byłam na próbie.

Prosty wniosek jest taki, że musimy zapobiec działaniom Frobishera inaczej konsekwencje dla świata będą opłakane. Znaleźć jakieś cztery obiekty i złożyć je w całość.

Znowu to samo? Czy temu człowiekowi nie znudziły się takie akcje? Do tego instrukcje są przekazywane przez potomków.

Żadne nie ma jednak ani jednej informacji.

Wysyłam im smsa z pytaniem, czy przyjdą łaskawie na próbę, ale z nieokreślonego powodu nie napisałam w nim, że KT tutaj jest.

To porąbane.

Pomyśleć, że kilka dni temu nie zapowiadało się, że będziemy między sobą tacy nieufni. Naszą siłą było działanie w grupie. Więc, co teraz skoro czuję, że nie mogę im ufać?

— W gorze w dole, tu i tam... tylko nie grzesz resztę znam... — Jerome zaczyna nagle śpiewać, a do środka wbiega Patricia i Fabian.

— Jerome, masz jakieś rodzinne pamiątki?

— Co ona tutaj robi? — pyta Patricia i patrzy się w moją stronę tak jakby chciała mnie właśnie spalić na stosie.

Dlatego odwracam głowę w przeciwną stronę, by udawać niewiniątko. Willow wybiega z sali teatralnem pod jakimś pretekstem.

— Dobra KT musi się ze mną przejść — decyduje Patricia.

— O nie, wszyscy zostają — mówi Mara.

ETERNITY || house of anubisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz