KŁAMAŁAM W ŻYCIU WIELE RAZY, ale tylko kilka razy okłamywałam samą siebie.Pamiętacie, jak powiedziałam, że tak naprawdę to nigdy nie byłam zakochana? Pierwsze kłamstwo. Byłam. Kilka lat temu. Zgadnijcie w kim. Tak w Jeromie Clarke. Jak widać, nadal mi nie przeszło. Chociaż miałam nadzieję, że przeszło, a to, co mi się roi w głowie, to jedynie chwilowe zwarcie szarych komórek. To były lata dziecięcych marzeń. Przeszło mi, wtedy, to przejdzie teraz.
Mrugam powiekami, jakby mi do oka wpadła muszka. Próbuję pozbyć się tych cholernym motylków z brzucha.
— Wiesz co, Jerome? Zrobienie tego — chaotycznie gestykuluję — to cios powyżej pasa. To nieetyczne...
Cofam się o kilka kroków, Jerome się nie odzywa. Po prostu uciekam. Nie zatrzymuje mnie, a ja się nie odwracam. Nie mam pojęcia, jak się odnajduję w tej ciemności, ale zapominam o strachu. Muszę czymś zając swoją głowę, bo mi wybuchnie o tych wszystkich myśli.
Udaje mi się wrócić do domu Anubisa, bez narażania się Victorowi na niebezpieczeństwo. Akurat jest zajęty Niną i Fabianem, którzy szarżowali w salonie. Czekam na korytarzu na Ninę, aby dowiedzieć się, czy coś znaleźli.
Tak, znaleźli treść kolejnej zagadki i to w teleskopie. Niewiele się pomyliłam w kontekście sprawdzania okien.
Staram się nie myśleć o tym, co wydarzyło się między mną a cholernym Clarkiem. Czuję się dziwnie. Poza tym nadal się nie dowiedziałam, co i z kim on dokładnie knuje. Na razie postanawiam nie zawiadamiać reszty, nie mogę dołożyć im większej ilości problemów.
Jestem markotna i zamyślona, a na śniadanie się spóźniam. Przy stole zastaje jedynie, kilka osób, samych członków Sibuny. Siadam obok i nakładam sobie szybkie jedzenie.
— Wskazówka jest wyraźna — zaczyna tłumaczyć Nina. — Podświetl drogę, znajdź półkule ukrytą pod spodem.
— Co za półkule? — zastanawia się Alfie.
— Nie wiem — mówi Nina. — Ziemską półkulę?
— Globus? — rzucam pierwsze, co przychodzi mi na język.
— Ukrytą pod spodem... — namyśla się Williamson — może to znaczy, że znajduje się w piwnicy?
— No i nadal nie zabraliśmy stamtąd próbki eliksiru — przypomina Fabian. — Teraz już wiemy, która to dokładnie fiolka.
Okazuje się, że wcześniej źle trafiliśmy.
— Trzeba będzie znów zejść — postanawia Nina. Amber zaczyna trochę panikować.
— Proszę, ja nie chce tam iść!
— Żeby ograniczyć ryzyko do minimum, lepiej, żeby tym razem poszła jedna osoba — stwierdza, słusznie Fabian.
CZYTASZ
ETERNITY || house of anubis
FanfictionDla April Meadow Reed zaginięcie koleżanki jest początkiem kłopotów i sytuacji z których trudno będzie wybrnąć. Życie April zmienia swój nudny bieg, gdy zaprzyjaźnia się z nową uczennicą Niną Martin. Dziewczyna wciąga April w świat zagadek i sekretó...