21.

179 19 2
                                    

PAMIĘTAM DZIEŃ, KIEDY PO RAZ PIERWSZY ZAWIODŁAM SIĘ NA SWOIM OJCU

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.














PAMIĘTAM DZIEŃ, KIEDY PO RAZ PIERWSZY ZAWIODŁAM SIĘ NA SWOIM OJCU. Miał spędzić ze mną moje własne urodziny w wesołym miasteczku, ale wolał lecieć do Australii. W interesach. One zawsze były ode mnie ważniejsze. Zabrał wtedy moich braci, a ja zostałam prawie całkiem sama w wielkim domu. Potem już przestałam zawierzać w jakiekolwiek obietnice z jego strony. W sumie to żadne się nie pojawiały, kiedy wysłał mnie do tego internatu.

Późno w nocy muszę do łazienki. Muszę iść po ciemku, używając jedynie mini latarki, inaczej Victor mógłby mnie przyłapać. Gdy z niej wychodzę, natykam się na Ninę.

— I co? Udało wam się?

— Victor... — zaczyna mówić, widzę, jaka jest zdenerwowana. — Przyłapał nas. Mnie i Fabiana. Zabrał nam element.

Mam na to tylko jedno słowo. Cholera.

Rankiem Nina i Fabian opowiadają o tym również Williamson. Wspólnie obmyśliłyśmy plan doskonały na przejęcie elementów. Wszystko sprowadzało się do wymknięcia z przedstawienia. Jako że ja w nim nie gram, mam szerokie pole do manewru, za to Nina znajduję moment, w którym nie wchodziła na scenę. Postanowiłyśmy wspólnie odzyskać przedmiot skradziony przez Victora. Zwłaszcza że Fabian widział, jak Victor wkłada go do swojego sejfu. Nie chce puszczać jej samej. Fabian równie nie. Tak będzie bezpiecznej. Dwie osoby to nie jedna. Być może sprowadzimy na siebie jeszcze gorsze kłopoty, ale przynajmniej będziemy w nich razem.

— Nie rozumiem! — naszą rozmowę przerwał zawiedziony jęk Amber. — Dlaczego nie mogę śpiewać?

— Ponieważ kaktusy nie śpiewają, one nawet nie mają głosu — oznajmia Winkler i w pośpiechu ucieka od Amber. Wygląda to komicznie.

— Poza tym ty fałszujesz Amber — zarzuca złośliwie Jerome, ukryty za przebraniem. Nie wierzę, że zgodził się być tylną częścią.

— Wcale nie — sprzecza się Alfie, przytulając do Amber. — Nie słuchaj go kaktusie.

Oglądam próbę generalną razem z Winklerem.
Powiem szczerze, że wszystko wygląda naprawdę całkiem nieźle. Jestem przekonana, że Victor zapewne skapnie się o nawiązaniu do historii Sary, ale dzięki temu trochę zagramy mu na nosie.

— Więc macie zamiar zakraść się do domu, kiedy Victor będzie tutaj? — upewnia się Fabian, zaraz, potem kiedy dzielimy się z nim i Patricią swoim planem.

Nasza trójka wykonuje gest SIBUNY. Za to Patricia patrzy na nas z prowątpieniem.

— A szyfr do tego zamku? — odzywa się Patricia.

ETERNITY || house of anubisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz