2.06

219 17 6
                                    

BABCIA NINY WYJEŻDŻA JUŻ NASTĘPNEGO RANKA, a ja razem z Niną i Fabianem pomagałam w pakowaniu walizek kobiety

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.





BABCIA NINY WYJEŻDŻA JUŻ NASTĘPNEGO RANKA, a ja razem z Niną i Fabianem pomagałam w pakowaniu walizek kobiety. Pomimo chrapliwych nocy, jest mi szkoda, że Evelyn Martin już nas opuszcza.

Na śniadaniu przyglądam się Marze stwierdzając, że jej dosłownie odbija. Znowu bawi się w przebieranki i ponownie powodem tego jest Mick. Jak sądzę.

Uczesała włosy w dwa kucyki i założyła okulary. Kiedy Mick mówi, że nie cierpi poranków, Mara stwierdza, że je uwielbia. Chcąc udowodnić mu, jak bardzo się różnią. Dajcie mi siły żeby zrozumieć tego sens.

— Księżniczko Amber, karoca czeka! — ogłasza Alfie.

— Mam nadzieję, że to cabriolet! — cieszy się pełna entuzjazmu Amber.

Wybiegamy razem z Amber i Alfie'em na zewnątrz, aby zobaczyć tą jej nową brykę.
Na dworze stoi małe różowe autko. Ozdobione kokardą, sprawia wrażenie jakby został pożyczony od lalki Barbie.

— Nie namówisz mnie, żebym się tym przejechała — zarzeka się Amber spoglądając na prezent od Alfie'ego.

— Chce się tym przejechać — stwierdzam, zerkając na Jerome'a. Mruga do mnie.

Kiedy wszyscy stwierdzają, że chcieliby się przejechać samochodzikiem Alfiego, Amber przekonuje się co do wypróbowania auta. Razem Alfie'em, który prowadzi samochodzik, jadą w stronę szkoły.

Spędzam przerwę z Poppy, która znów odkryła coś na temat swojego ojca. Wiem, że dziewczyna nie czuje wsparcia od Jerome'a, dlatego ja nie mogę jej zawieść.

— Więc mówisz — upewniam się — że kiedy zapytałaś Sweeta o swojego ojca powiedział, że go nie znał?

— Yhm — przytakuje Poppy. — Dziwnie się zachował. Od razu mnie zbył.

— Dobra, ogarniemy coś — mówię. Poppy oddycha z ulgą. Liczy na mnie. Nawet jeśli bym jej nie pomagała to sama by w to drążyła, a tak wolę mieć na nią oko.

— Nie mów o poszukiwaniach Jerome'owi, dobra? — Poppy spogląda na mnie błagalnie.

— Nie chcę go okłamywać, ale rozumiem, że to narazie konieczne — postanawiam się zgodzić na jej prośbę. Chociaż niechętnie.

— Zależy ci na młotku, co nie?

— No wiesz, preferuję także śrubokręty — zgrywam się, dziewczyna daje mi kuksańca w ramię, po czym się śmieje.

Mijam tańczącą przed Mickiem, Marę. Nie popieram tego, co wyczynia. Nie mogłaby z nim po prostu, normalnie porozmawiać?
Patricia posyła mi spojrzenie mówiące: dla własnego dobra, nie wnikaj. Także idę w swoją stronę chcąc znaleźć Ninę i Fabiana.

ETERNITY || house of anubisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz