2.31

194 9 0
                                    

— Jerome, czekaj chcesz mi powiedzieć, że ktoś ukradł klejnot z tarczy? Ale po co ktoś miałby to zrobić?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




— Jerome, czekaj chcesz mi powiedzieć, że ktoś ukradł klejnot z tarczy? Ale po co ktoś miałby to zrobić?

Jestem skonfundowana. Ten klejnot był jakiś dziwny i podejrzany, ale zrzuciłam to na fakt, że w tym domu prawie nic co pochodzi od Frobisher'ów nie jest zwyczajne.

— Mnie pytasz?

Przyglądam się tarczy i temu kamieniowi. Może powinnam go znów dotknąć, ale otwarcie gablotki... Sama nie wiem.

— Dzień Dobry, April, Jerome, mam nadzieje, że nie czatował pan tutaj przez całą noc? — zagaduje do nas Pan Sweet, który właśnie wchodzi do pomieszczenia.

— Nie, ale proszę pana niech pan spojrzy, tak porządnie — prosi Jerome. Pan Sweet wzdycha i podchodzi do gablotki.

— Nie bardzo rozumiem, czego ode mnie oczekujesz, Jerome — zastanawia się Sweet.

— Znam ten klejnot, nie wygląda na oryginał. To nie to — wykłóca się Jerome.

— W sensie, że to fałszywka? — upewnia się Dyrektor, ale raczej nie wydaje się traktować tego poważnie. — A co pani myśli, Panno Reed?

— Sama nie wiem... Wydaje mi się, że warto by było to sprawdzić — oznajmiam, wzruszając ramionami.

— Tak się składa, że już skontaktowałem się z profesjonalistą — informuje Sweet. Jerome spogląda niego zdumiony. — I potwierdził, nie ma wątpliwości, że to oryginalny kamień.

— Kim jest ten ekspert? — pytam.

— Jasper, a skoro to renomowany antykwariusz, więc nie miałby powodu kłamać, prawda? — mówi Sweet.

Jerome kiwa głową, ja również. Nie ma się co kłócić. Chyba możemy ufać Jasper'owi?

— Widzisz, nie ma się co martwić, Pan Jasper by nie okłamał — stwierdzam.

— Jasne, pewnie tak — mówi Jerome, ale wyczuwam w jego głosie powątpiewanie.

— Możesz sam go zapytać, aby się upewnić, sprawdzić jak się zachowa — proponuje.

— Tak zrobię — odpowiada Jerome, marszcząc brwi, jakby obmyślał jakiś tajny plan. Wzdycham. Sytuacja jest dziwna.

Rano ja i reszta Sibuny weszliśmy do piwnicy, aby położyć nasz pierwszy odblask. Musimy odnaleźć jeszcze pięć, które położymy na postumentach wyglądających, jak dłonie. Załamią światło, ułożą coś, jakąś konstelacje i otworzą drzwi. Problem z tym, że żadne z nas nie wie gdzie szukać kolejnego odblasku. Chociaż rysunki na ścianach wydają się podpowiedzią. Rozpracowanie wykresu zodiaku, który nieco się różni od zwyczajnych, a przynajmniej jest tak według Fabiana.

Nie jestem w stanie pójść z Jerome'em do biblioteki, aby wypytać Jaspera, ponieważ, ja, Patricia i Joy urządzamy szpiegowanie. Szpiegujemy Piper, Eddiego i Sweeta podczas kolacji na której to miała być Patricia. Wiecie Pipier udaje swoją siostrę. Po prostu muszę to zobaczyć, jestem niezwykle ciekawa, jak się potoczy ta sytuacja. Wyczuwam kłopoty.

ETERNITY || house of anubisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz