31.

199 19 4
                                    

SIADAM PRZY STOLE

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.










SIADAM PRZY STOLE. Jestem głodna, a śniadanie jest w końcu najważniejszym posiłkiem dnia. Uwielbiam jeść. Nie ma co ukrywać, patrząc na to, że dla jedzenia wiele razy byłam gotowa zaryzykować szlabanem.

— Mówię wam, nie mogłam się wyzbyć tego dziwnego przeczucia — informuję, siadając do stołu, obok Amber.

— A właśnie, ktoś miał z nim kontakt? — pyta Nina. Nikt z nas jeszcze nie widział Alfie'ego.

— Och, to nocne łażenie zakłóca moje dbanie o urodę — debatuje Amber, patrząc na swoją twarz w małym lusterku. Poprawia także makijaż, a ja nalewam sobie kawy.

Kawa to napar dla bogów. Jest wręcz rajem dla podniebienia. Uwielbiam ją, herbatę zresztą też, ale kofeina mnie wybudza. Przynajmniej na tyle, abym była w miarę przytomna na lekcjach.

W końcu pojawia się Alfie. Wszyscy napadany go z milionem pytań.

— Jak się czujesz?

— Dałeś radę?

— Zabrałeś coś? — podpytuje Fabian.

Alfie, wyciąga z marynarki fiolkę eliksiru.

— Brawo — chwalę go i klepię po plecach.
Jestem z niego dumna.

— A co z tą drugą sprawą? — zagaduje Fabian.

— Z półkulą? Rozglądałem się, ale niestety nie znalazłem. Nie zdążyłem — oznajmia.

Fabian, Nina i Patricia zaczynają dewastować na ten temat, Amber też dodaje coś od siebie. Ja jednak zaniepokojona obserwuję Alfie'ego.
Stoi w kuchni. Jest jakiś taki dziwny.

— Alfie, wszystko gra? — pytam.

— Nic ci nie jest? — dopytuje troskliwie Amber, zauważając to, co ja.

— Czemu zniknęliście i zostawiliście mnie tam — zarzuca nam z rozczarowaniem Alfie.

Oho, widzisz April, twoje przeczucia miały w sobie trochę prawdy. Od razu po jego wypowiedzi pojawiają się przeczące głosy.

— Co?

— Nieprawda.

— Ale Alfie...

— Wróciliśmy do pokoi, jak tylko wiedzieliśmy, że jesteś bezpieczny — wyjaśnia Nina.

— Niby skąd o tym wiedzieliście? — pyta Alfie.

ETERNITY || house of anubisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz