3.15

95 11 0
                                    

POSTANAWIAMY WYBIEC na zewnątrz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.









POSTANAWIAMY WYBIEC na zewnątrz. Wymknąć się z domu Anubisa i ostrzec KT.

Nie mam za bardzo planu, ale wszystko będzie lepsze od bezczynności.

Spotykamy KT niedaleko domu. Idzie spokojnie po trawniku.

Zasypujemy ją milionem pytań:

— Co ty wyprawiasz?

— Co ty robisz KT? — napada na nią Eddie.

— Zmysły chyba postradałaś — mówię, kręcąc głową z niedowierzaniem.

— Nie boisz się zombie? — pyta Alfie.

— Frobcio to zombie? MA SENS — przyznaję z uznaniem, zerkając na Alfiego.

— O co wam chodzi? — pyta zdezorientowana KT.

— Na kamerach widzieliśmy Frobishera — tłumaczy jej Fabian.

Wszyscy zaczynają się przekrzykiwać. Ja milknę, bo zedrzeć sobie gardła nie chce.

— Przepraszam! — wcina się KT. — Miałam nadzieje, że jeśli go zobaczę... to dowiem się, czy jest...

— Jaki? Groźny? — dopytuje Patricia.

— Ale przyszła Denby i musiałam uciekać — tłumaczy KT.

— Powtarzam ci, że jest zły — przypominam zgodnie z prawdą. — Przebudził się zły. Więc jeśli do niego pójdziesz, może się to źle skończyć, rozumiesz? Kitty?

W końcu napis na moim rysunku mówi sam za siebie. Na pewno chodzi o Frobishera.

— To było głupie. Przepraszam — oznajmia KT, patrząc w ziemię.

— Obiecaj, że sama już nigdy tam nie pójdziesz — wymaga Fabian.

KT po chwili kiwa głową. Na dworze jest zimno, więc szybko idziemy w stronę domu.

Wieczorem w salonie Jerome ćwiczy swoją piosenkę na występ. Akurat jestem w kuchni, gdy dziewczyny go podglądają.

— A ty do mnie nie mów kotku, kochany mój młotku, a ty do mnie nie mów młotku, kochany mój kotku! — śpiewa, brzdąkając na gitarze.

— Matko, to boli w uszy — stwierdzam.

— Śpiewa jak jakaś niedożywiona hiena — mówi Willow, powstrzymując się od wybuchnięcia śmiechem.

ETERNITY || house of anubisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz