PROLOG

854 17 2
                                    

Cześć, nazywam się Lyra Black, a to moja niecodzienna historia.

Urodziłam się w Edynburgu jedenastego stycznia 1980 roku. Kochałam moją rodzinę całym sercem. Miałam kochającą mamę i tatę. Jednak gdy miałam niecałe dwa lata mój ojciec odszedł od nas. Mimo, że byłam mała, pamiętam jak znalazłam moją matkę w sypialni zalaną łzami.

Sprawa z moim nazwiskiem była dość skomplikowana, gdyż na początku miałam nazwisko ojca, po jego zniknięciu moja mama zmieniła je na swoje, czyli Rosier.

Moja rodzina nie była biedna, zaliczała się do klasy średniej. Była również dość rozpoznawalna. Większość jej przedstawicieli należało do Slitherin'u, lecz również do Ravenclaw a nawet Gryffidor'u.

Pierwszego września 1991 roku zaczęłam swoją przygodę w Szkole Magii i Czarodziejstwa W Hogwarcie. Zostałam przydzielona do Slitherin'u niczym moja mama. Zawsze jednak była trochę od nich inna. Niemiałam problemu z Gryfonami, nie byłam dla wszystkich wredna i zadufana w sobie.

Na szczęście miałam przyjaciół. Rosaline Florence, którą poznałam w Wielkiej Sali po przydziale do domu węża. Od razu zaczęłyśmy rozmawiać, a gdy okazało się, że mamy razem pokój byłyśmy bardzo szczęśliwe. Bo pewnym czasie zostałyśmy najlepszymi przyjaciółkami i do końca niby zostałyśmy.. Drugim przyjacielem był Theodore Nott, którego znałam od urodzenia. Nasze matki przyjaźniły się ze sobą. Spędzaliśmy razem wszystkie wakacje i, szczerze, był dla mnie jak brat, którego nigdy nie miałam. Był jeszcze Blaise Zabini, który z początku nie miał za wiele przyjaciół, przez swój charakter, jednak daliśmy mu szansę a on stał się najlepszym kumplem Theo.

 Był jeszcze Blaise Zabini, który z początku nie miał za wiele przyjaciół, przez swój charakter, jednak daliśmy mu szansę a on stał się najlepszym kumplem Theo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy miałam trzynaście lat wszystko się zmieniło

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy miałam trzynaście lat wszystko się zmieniło. Z Azkabanu uciekł seryjny morderca, Syriusz Black. Mimo, że byłam bezpieczna w Hogwarcie, czułam niepokój. Nigdy również nie zadawałam się z Gryfonami, więc byłam bardzo zaskoczona, gdy podszedł do mnie na przerwie słynny Harry Potter. Powiedział mi, abym udała się niedaleko Zakazanego Lasu. Myślałam, że to jakiś głupi żart, jednak udałam się na miejsce.

Nawet nie wyobrażacie, jak byłam przerażona, gdy zauważyłam Black'a z Potter'em i jego przyjaciółmi. Obok stał Chardodziób, który zauważył mnie po czym się na mnie rzucił. Jednak nic mi się niestało, ponieważ uciekinier z więzienia zatrzymał go centralnie przed moją twarzą.

Tamtej nocy dowiedziałam się prawdy o moim pochodzeniu.. O moim ojcu.. To właśnie Syriusz Black okazał się nim być! Nie chciałam w to uwierzyć, lecz pokazał mi zdjęcie, które utwierdziło mnie w jego wersji. Była na nim moja mama, ja i pewien mężczyzna. Był wysokim brunetem z czarnymi oczami. To był właśnie on.

Oczywiście nie od razu mu zaufałam, ale chciałam go poznać. W końcu sam mnie odnalazł i chciał nawiązać kontakt po tylu latach. W wakacje opowiedział mi o całej historii.

Zostało mi jednak porozmawiać z matką. Nie miała zbyt wiele czasu. Od kiedy wyszła za mąż za Thomas'a Greenberg'a już nie spędzałyśmy ze sobą tak dużo czasu, jak kiedyś. Jednak byłam szczęśliwa jej szczęściem. W końcu znalazła kogoś, po tylu latach samotności.

Jeśli chodzi o mojego ojczyma, nie miałam z nim za dobrych kontaktów. Przy mamie zgrywał dobrego i opiekuńczego opiekuna, ale gdy tylko zniknęła był dla mnie wredny. Kazał mi sprzątać, gotować i prać, mimo że mieliśmy od tego ludzi. Był dla mnie oschły i wiedziałam, że za mną nie przepadał. Dlatego tak bardzo uwielbiałam Hogwart..

Gdy nadszedł czas porozmawiania z mamą, nie było kolorowo. Starałam się być spokojna, lecz w pewnym momencie moja cierpliwość się zakończyła. Pamiętam, jak krzyczałam na nią wściekła, że nie powiedziała mi prawdy o ojcu. Jak teraz o tym myślę, nie musiałam być taka wybuchowa..

Poznaliście w miarę moją historię, jednak to nie wszystko. Od piątego roku zaczęło się robić gorąco. A jak się skończyło? Przekonajcie się sami...


Kochani, 

Dziękuję bardzo, że czytacie tą książkę. Bardzo długo pracowałam, aby była dobra i sensowna. 

Nie jest to książka typu, każdym z każdym, seks w wieku piętnastu lat itd.

Więcej wam już nie przeszkadzam i zapraszam do przeczytania pierwszej części przygód naszej cudownej bohaterki.

Ruth Robertson <33

Till The EndOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz