Napięcie między Potter'em a innymi uczniami wzrastało z każdym dniem. Wiele osób nie wierzyło w powrót Voldemort'a i obwiniali bliźniatego o zamordowanie Cedric'a Diggory. Starałam się go wspierać, jak tylko mogłam.
Pewnego styczniowego dnia podczas przerwy między lekcjami podeszła do nas Hermiona. Moi przyjaciele od razu przeszyli ją wzrokiem, tylko ja się do niej uśmiechnęłam. Dziewczyna dała mi jedynie zgiętą kartkę i szybko wróciła do gryfonów. Było to bardzo dziwne. Szybko otworzyłam papier i zaczęłam czytać.
Spotkajmysię w gospodzie Pod Świńskim Łbem o 15 dzisiaj. Ważne.
Nie wiedziałam, o co mogło chodzić, ale postanowiłam się tam udać.
Gdy weszłam do gospody, w środku nie było zbyt dużo ludzi. Parę uczniów i innych dorosłych. Rozglądnęłam się po pomieszczeniu. Zauważyłam Ron'a stojącego przy drzwiach do jakiegoś pomieszczenia. Podeszłam do niego, a chłopak przepuścił mnie w drzwiach.
Pokój był pusty i zimny. Były porozstawiane dwa małe stoły z krzesłami. Było sporo uczniów. Młodszych i starszych, w tym Cho Chang, Fred iGeorge, Neville, Luna i inni. Gdy zauważyli mnie, wszyscy obrócili się i przeszyli mnie wzrokiem. Byłam jedyną Ślizgonką tam. Poczułam się nieswojo, ale nie chciałam im tego pokazać. Postarałam się zachować mój rozluźniony wyraz twarzy i usiadłam z tyłu sali. Po chwili wrócili do swoich rozmów, lecz wciąż co chwilę na mnie spoglądali.
Za chwilę weszło Złote Trio. Stanęli pośrodku. Atmosfera się zagęszczyła. Uczniowie nie ufali Harry'emu tak samo, jak kiedyś. Teraz niektórzy patrzyli na niego z podejrzeniem.
- Po co nas tu ściągnęliście? - zapytał jakiś puchon,
- Chciałbym wam coś powiedzieć. Prawdę o śmierci Cedric'a..
- Słuchamy. - powiedziała chamsko Marrieta Edgecombe, krukonka i przyjaciółka Chang. Pokręciłam głową z zażenowania, laska serio działała na nerwy. Wydawała się bardzo fałszywa.
Harry, przy pomocy Miony, wytłumaczył wszystkim całe zajście. Wiele z nich było zdumionych. Byłam dumna z Potter'a, że w końcu udało mu się opowiedzieć o tym okropnym wydarzeniu. Następnie Granger przedstawiła pomysł, z którym zapoznałam się już w święta. Gwardia Dumbledor'a. Grupa uczniów, która będzie się uczyć obrony i ataków i przeciwstawi się rządom Umbridge.
Nastała cisza. Weasley położył kartkę na stole. Miały podpisać się osoby, które chciały dołączyć. Wszyscy siedzieli lub stali na swoich miejscach. Po chwili sama wstałam, jako pierwsza, i podeszłam do stołu. Widziałam zszokowane twarze uczniów i lekkie uśmiechy na twarzach moich przyjaciół z Gryffindor'u. Wzięłam pióro do ręki i podpisałam się pod ich nazwiskami. Spojrzałam na Harry'ego, który przyglądał mi się a w jego zielonych oczach widziałam szczęście. Wróciłam na swoje miejsce. Zaraz po mnie podeszli bliźniacy Weasley, a następnie inni. Ostatecznie około dziewięćdziesiąt procent przybyłych zapisało się. Byłam szczęśliwa, że zaufali szatynowi. Niestety nie mieliśmy jeszcze miejsca, w którym moglibyśmy zacząć się uczyć.
Wracałam brukowaną ścieżką do Hogwartu. Było dużo śniegu oraz wiał lekki ale zimny wiatr. Zastanawiałam się nad przyszłością zgromadzenia. Musiało się udać. Musiało.
CZYTASZ
Till The End
FantasyLyra Black /czyt. Lajra/ jest córką Syriusza Blacka oraz uczennicą Slitherinu rozpoczynająca swój piąty rok w Hogwarcie. Zjawienie się w szkole przystojnego bruneta ze skandalicznym nazwiskiem zmienia jej życie o sto osiemdziesiąt stopni. Czy z "wr...