Usiedliśmy, jak zwykle we czwórkę, w wagonie Slitherinu. Chłopacy już na nas czekali. Gdy usiadłyśmy, Zabini i Nott się uruchomili. Chcieli wszystko wiedzieć . Opowiedziałam im o wszystkim. No, może nie do końca. Nie powiedziałam o Mattheo. Nie lubili go. Uważali, że każdy kto zadaje się z ''Elitą'' jest zgniłym snobem i dupkiem. Gdy w pewnym momencie odwróciłam się, zauważyłam Pansy z lodem przyłożonym do policzka. Auć, musiało boleć.. Hahaha.
Przez następne godziny graliśmy w karty, trochę piliśmy i śmialiśmy się. W pewnej chwili Theo i Blaise poszli zapalić. Wtedy odezwała się Rose.
- Co cię łączy z Riddlem? - powiedziała surowo,
- Mnie? Zupełnie nic. Czemu pytasz?
- Nie rób ze mnie debilki, Lyra. Widziałam, jak na siebie patrzycie.
- Nie wygłupiaj się Rose. Rozmawialiśmy tylko a podczas rozmowy nawiązuje się kontakt wzrokowy.
- Taaak, jasne.. Ale nie taki! - krzyknęła przyjaciółka, na co inne osoby z wagonu spojrzały na nas,
-Nie tak głośno, okej? Nie, nie mam pojęcia o czym mówisz. - skłamałam, tak naprawdę podobało mi się, gdy tak na mnie patrzył. Jednak nie chciałam TAK o tym myśleć. Chłopak był naprawdę przystojny.. Nie!
- Może i nie masz pojęcia, ale ja to widzę. Widzę jak na ciebie patrzy. Na początku roku mówiłaś, że jest twoim wrogiem numer jeden, a teraz normalnie ze sobą gadacie. W dodatku znikasz w środku nocy...
- CO? Skąd wiesz, że nie ma mnie?
- A co, myślisz, że się w nocy nie budzę? Raz widziałam was, jak w środku nocy gadaliście przy kominku w Pokoju Wspólnym. - powiedziała z dumnym uśmiechem na ustach,
Zaniemówiłam, gdy dziewczyna wyznała swoją tajemnicę. Nie wiem czemu, ale zaczerwieniłam się i spuściłam głowę. Ona za to zaczęła się śmiać. Chwilę później przyszli chłopcy. Nott zapytał się, z czego się śmiejemy a Rose odpowiedziała patrząc na mnie, że nic ważnego. Następnie wstała i powiedziała, że idzie do Jake'a. A Blaise, że idzie do ''pewnej krukonki''.
Zostałam tylko ja i Theo. Znałam się z nim najdłużej ze wszystkich. Nasze mamy były przyjaciółkami w szkole, Chodziły razem do Slitherim'u.
Niestety pani Nott zmarła około siedem lat temu. Chłopak bardzo przeżył. Oprócz jej moja mama miała paczkę znajomych. Czwórka chłopaków i trójka dziewczyn. Chłopacy nazywali się ''Huncwoci'', w których byli mój ojciec, ojciec Harrego, James, wujek Lupin i Peter Pettigrew. A dziewczyny, to moja mama Alice, mama Harrego, Lily oraz Marlene.
W końcu dojechaliśmy na miejsce. Wzięliśmy swoje bagaże i wyszliśmy na peron. Czekali już tam na mnie Harry, Ron i Hermiona, którzy też jechali na święta do Syriusza. Na pożegnanie był oczywiście grupowy przytulas. „Obiecaj, że będziemy pisać "powiedziała Rose i odeszła do rodziców. Następnie chłopacy odeszli a ja poszłam do reszty. Nie mogłam doczekać się zobaczenia ojca. Przez to, że jest poszukiwany nie może pisać do mnie żadnych listów.
CZYTASZ
Till The End
FantasyLyra Black /czyt. Lajra/ jest córką Syriusza Blacka oraz uczennicą Slitherinu rozpoczynająca swój piąty rok w Hogwarcie. Zjawienie się w szkole przystojnego bruneta ze skandalicznym nazwiskiem zmienia jej życie o sto osiemdziesiąt stopni. Czy z "wr...