18. 1 bramka

257 8 1
                                    

🧡⚽️🍑

Czarnowłosa dziewczyna po raz kolejny odbiła piłkę jednak powoli zaczynało jej się to nudzić. Nie musiała jednak długo czekać by przerwać swój trening. Mężczyzna z gwizdkiem ubrany w sportowe ubranie przyszedł na boisko i głośnym odgłosem owego gwizdka zakomunikował zebranie. Dziewczyna poprawiła swojego wysokiego kucyka po czym ruszyła w jego stronę. Czuła od dłuższego czasu niezadowolone i krzywe spojrzenia męskiej płci, ktora tez trenowała na boisku. Chyba jedyne osoby które tak krzywo nie patrzyły to Lloyd i Skylor którzy siedzieli na ławkach i obserwowali cały trening. Co prawda byli pochłonięci rozmową jednak co jakiś czas zerkali na boisko. Holly domyślała się że Lloyd pewnie przyszedł tu z Kaiem którego zdołała już poznać z opowieści reszty i Skylor. Na początku dziewczyna myślała ze podejdzie do niego by się przywitać jednak brunet też obdarzył jà krzywym spojrzeniem jak reszta osób z boiska. Pomarańczowooka czuła  się nieswojo i źle wiedząc że wszyscy patrzà na nią jak na intruza. Po chwili wszyscy zebrali się w szeregu po czym trener zaczął mówić.

- w tym roku nie przyjmę wszystkich więc trzeba na prawdę się postarać by stać się częścią naszej szkolnej drużyny piłkarskiej. Jeśli ktoś celuje w miejsce kapitana drużyny to powodzenia. Będzie wam to potrzebne bo nie dam byle komu prowadzić naszej grupy. Jeśli nikt nie będzie nadawał się na kapitana to zostanie nim osoba która spisała się dobrze na tym stanowisku w zeszłym roku. - powiedział trener po czym spojrzał na wysokiego blondyna ,który stał dumnie w szeregu. Holly go nie znała ,ale nie wyglądał zbyt przyjaźnie. Jego pewny siebie uśmiech sprawiał wrażenie jak by był dupkiem przez co Holly nie potrafiła pomyśleć o nim jak na razie dobrze.

- dobrze. Zanim cokolwiek to wyjaśnię zasady. Zrobimy dwie drużyny które zagrają między sobą. Oczywiście członkowie wygranej drużyny maja największe szanse na zostanie przyjętym do tegorocznej drużyny piłkarskiej jednak, jeśli wygracie nje znaczy to ze będziecie w tej drużynie na 100% bede obserwował co każde z was robi i na koniec ocenie kto z was nadaje się do drużyny ,a kto na kapitana. Jakieś pytania? - spytał mężczyzna. Niemal od razu pare osób się zgłosiło jednak zanim nauczyciel zdołał wskazać kogoś odezwał się blondyn ,który wcześniej był wspominany przez trenera. Chłopak odezwał się ze swoim pewnym siebie uśmiechem na twarzy po czym spojrzał na Holly.

- co to za jakieś babsko na boisku? Dziewczynki powinny bawić się lalkami ,a nie próbować być dobrymi w czymś co jest stworzone dla męskiej Płci. - głos chłopaka był chłodny i emitował typową dupkowatą aurą. Holly w tym momencie poczuła lekką niepewność bo wiedziała że często jest tak że dziewczyny są dyskryminowane. Jednak zanim ktoś zdążył coś dodać trener się odezwał.

- to że kobiety częściej interesują się sukienkami ,a nie sportem nie znaczy że są złe w tym. Są kobiety które podbijały rekordy światowe w wielu sportach więc nie obrażaj jej. Po za tym za dyskryminowanie jej możesz zaraz stracić szanse na bycie w jakiejkolwiek szkolnej drużynie- powiedział ostro mężczyzna. Holly słysząc poparcie nauczyciela ucieszyła się. Nie raz już chciała należeć do szkolnej drużyny jednak zawsze każdy podkładał jej kłody pod nogi. Chodziarz teraz mogła poczuć że ma lżej w życiu. Blondyn niezadowolony z tego że Holly ma po swojej stronie trenera wycofał się cicho szepcząc obelgi w jej stronę jednak dziewczyna nie przejęła się tym.

- dobrze. Kolejno odlicz do dwóch od lewej strony. - powiedział trener na co cała drużyna zrobiła co kazał. Kiedy odliczanie się skończyło standardowo jedynki to była jedna drużyna ,a dwójki druga. Holly była jedynką. Wylądowała w drużynie z paroma osobami na szczęście blondyn ,który miał z nią ewidentny problem trafił do przeciwnej drużyny. Całe szczęście. Czarnowłosa jednak wiedziała że i tak nie ma nikogo kto by jà jakkolwiek wspierał. Znając życie zostanie odrzucona przez drużynę i nie będzie mogła nawet piłki dotknąć. Nie dostanie się do drużyny przez to jak odrzucona przez resztę będzie. Jak zawsze. Dziewczyna westchnęła wiedząc że to co robi prawdopodobnie nie ma sensu bo i tak skończy się to jak zawsze jednak po chwili poczuła czyjaś dłoń na swoim ramieniu. Pomarańczowooka spojrzała na te osobę która okazał się być Kai. Dziewczyna nie wiedziała co zrobić. Znała go tylko z opowiadań i w sumie wiedziała ze on tez nie chce jej w drużynie wiec co miała niby mu powiedzieć? Podziękować za to ze jest taki jak inni i tez ją dyskryminuje?

- postaraj się. Co prawda nie podoba mi się to że jakaś dziewczyna próbuje mi dorównać ,ale z chęcią popatrzę na to jak się starasz. - powiedział brunet z szyderczym uśmiechem. Holly na początku chciała po prostu milczeć i nic nie odpowiadać jednak coś kazało jej się odezwać. Chciała pokazać ze nie jest tylko niewinną i nieśmiałą dziewczynką. Że potrafi być jak członek drużyny piłkarskiej i że słowa chłopaka są jak liście rzucane na wiatr.

- Kai lepiej by Skylor nie dowiedziała się jak „ bardzo „ we mnie wierzysz bo by się obraziła. Po za tym nie widziałeś jeszcze jak gram. Podaj mi piłkę ,a obiecuje ci że zdobędę dla naszej drużyny gola. Jeśli tak się jednak nie stanie to od razu się wycofam z gry - powiedziała dziewczyna zaciskając dłoń na swojej bransoletce. To co teraz powiedziała nie było przemyślane. Dlatego zazwyczaj Holly się nie odzywa. Gdy pozwala ustom się otworzyć mówi rzeczy których potem może żałować i to bardzo.

- wyzwanie? Podoba mi się. Jeśli strzelisz gola to z chęcią zaakceptuje kobietę w drużynie ,a jeśli nie to lepiej pójdź sprawdzić czy w klubie szydełkowania jest wolne miejsce - powiedział brunet uśmiechając się w stronę dziewczyny. Jego uśmiech chodź pewny siebie i szyderczy to był tez ciepły. Było widać że nie mówi tego wrednie. Holly odwzajemniła jego usmiech równie pewnym siebie wyrazem twarzy po czym poprawiła swoje włosy. Musiała być pewna ze kucyk nie rozwiąże jej się podczas gry. W końcu teraz stawiała na szali wszystko co miała. Nie tylko przynależność do drużyny ,ale tez i swoje marzenia, starania i lata treningów. To wszystko mogło przepaść tak po prostu. Wszystko zależało od jednego gola.

<3

Lego Ninjago:  dark and light [ ZAKOŃCZONE] part 1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz