🧡⚔️⚽️
Pomarańczowooka po raz kolejny strzeliła gola na co Kai warknął niezadowolony.- nienawidzę być na bramce. Nie umiem na niej być. Ja od ataku jestem nie od obrony- powiedział chłopak na co czarnowłosa się zaśmiała i odpowiedziała.
- skoro aż tak ci to przeszkadza to teraz ja moge być na bramce ,ale ostrzegam ja w porównaniu do ciebie umiem bronić - powiedziała dziewczyna podchodząc do przyjaciela na co ten parsknął i odpowiedział.
- dalej mam focha wiec nie powinnaś sobie pozwalać na obrażanie mnie - powiedział brunet biorąc piłkę i idąc na miejsce atakującego.
- jasne jasne. Gniewasz się jak jakaś uparta dziewczynka. Foch na zawsze i kropka co? - spytała Holly na co Kai od razu parsknął niezadowolony i kopnął mocno piłkę licząc na bramkę jednak czarnowłosa od razu zasłoniła miejsce strzału i uśmiechnęła się do przyjaciela.
- WOopsss coś ci nie wyszło- powiedziała Holly. Kai spojrzał na nią niezadowolony po czym odpowiedział.
- grabisz sobie Holly - powiedział chłopak po czym zabrał piłkę i po raz kolejny próbował strzelić gola.tym razem mu się udało jednak Holly nie poddawała się łatwo i każdy kolejny strzał starała się zasłonić.
- całkiem niezłe ci idzie ,ale to nie wystarczy- powiedział Kai na co czarnowłosa od razu zaprotestowała.
- oj nie doceniasz mnie. To na razie luźna rozgrzewka Kai- odpowiedziała pomarańczowooka. Kai zacisnął pięści słysząc to po czym po razem kolejny kopnął piłkę i strzelił gola.
- ta jasne. Wymówki- powiedział zadowolony z siebie.
- eh. Jeszcze zobaczysz na co mnie stać- powiedziała Holly i już miała kopnąć piłkę w stronę kaia jednak dźwięk dzwonka wyrwał ich z treningu.
- co? Już minęło nam okienko? Cholera. Trzeba iść szybko się przebrać - powiedział brunet. Holly bez chwili zwłoki ruszyła z piłką w stronę kantorka rzucając przedmiot do kosza zamiast wchodzić do środka by odłożyć piłkę po czym szybko ruszyła do szatni. Kai przez chwile patrzył na to wszystko zanim zorientował się ze maja tylko piec minut przerwy. Mistrz ognia szybko ruszył do szatni tak jak Holly by się przebrać. Cóż można rzec ze oboje przebierali się tak szybko że nawet mistrz prędkości nie zrobił by tego szybciej. W końcu mieli mało czasu na przebranie się i dotarcie na lekcje.
⌛️⏳⌛️⏳⌛️⏳
Czarnowłosa dziewczyna wyszła z przebieralni po czym od razu ruszyła w stronę swojej szafki. Nie miała czasu. Musiała zabrać plecak i wsadzić tam ciuchy do przebrania zanim zacznie się lekcja ,a i tak miała tylko dwie minuty. Spóźni się na 100% ,ale jak się pospieszy to może dostanie tylko spóźnienie ,a nie nieobecność i opierdol od nauczyciela za to ze przyszła po trzydziestu minutach. Dziewczyna wyjęła kluczyki od szafki i już miała do niej podejść kiedy nagle zauważyła dobrze znana jej osobę.
- oooo~ przyszła księżniczka~ tęskniłaś ?- spytał blondyn opierając się o szafkę. Dziewczyna zadrżała lekko po czym szybko się rozejrzała by mieć pewność że nie ma tu żadnego ciasnego pomieszczenia w którym mogłaby zostać zamknięta.
- czego chcesz Chris? - spytała pomarańczowooka na co chłopak się zaśmiał.
- oh moja droga~ tak się składa ze przez ciebie wyleciałem z drużyny. Jak wiesz nie zamierzam tak tego zostawić. Na początku chciałem wejść ci do szatni po czym po prostu zabrać rzeczy i pociąć ubrania. Jednak twój drogi chłopak Kaiuś mi przeszkodził. Uznałem wiec ze dobrym pomysłem będzie dowiedzieć się czegoś o tobie. Wyciągnąć brudy na twój temat i opowiedzieć je całej szkole. - powiedział niebieskooki po czym na chwile zamilkł. Holly patrzyła na niego z uwaga czekając na to aż dopowie coś więcej. W końcu nie przyszedł się jej pochwalić o tym co robił popołudniem co nie?
- możesz dokończyć czy będziemy tu stać do jutra czekając aż łaskawie się odezwiesz ? - spytała Holly na co chłopak parsknął i odpowiedział.
- nie pyskuj mała. Tak się składa ze szukałem o tobiebinformacji i wiesz co? Nie ma w internecie prawie nic o tobie po za paroma artykułami sprzed 6 lat. Przeczytać ci fragment? - spytał chłopak po czym bez chwili zwłoki zaczął czytać wycinek ze starej gazety.
Znanemu lekarzowi zarabiającemu miliony zaginęła córka. Podobno uciekła z domu. Młoda dziewczyna o imieniu Holly Purazuma, lat 12 uciekła dnia 16 października 2016 roku uciekła z domu. Jej wygląd jest dość charakterystyczny. Bardzo blada skóra, czarne długie włosy z rudymi końcówkami i co ważniejsze niespotykanie pomarańczowe oczy. Jeśli ktoś ją zobaczy niech zadzwoni po policje. Rodzina jest zrozpaczona i czeka na powrót swojej kochanej Holly.
Po tych słowach z ust chłopaka nastała cisza. Holly czuła jak grunt pod nogami jej się zapada.
- do czego zmierzasz? - spytała dziewczyna patrząc na blondyna na co ten zaśmiał się zwycięsko.
- nie obchodzi mnie czemu i po co ucieklas z domu. Obchodzi mnie tylko tyle że nie chcesz tam wrócić ,a ja z chęcią doniosę twojemu ojcu gdzie jesteś by cie zabrał chyba że... - urwał chłopak. Holly od razu zacisnęła dłonie i spytała drżącym głosem.
- chyba ze co? - spytała zdesperowana dziewczyna. Niebieskooki zaśmiał się po czym odpowiedział.
- chyba że... oddasz mi miejsce w drużynie i miano kapitana, co więcej będziesz mi usługiwać i umówisz mnie z jedną z twoich przyjaciółek - powiedział chłopak podchodząc do czarnowłosej i dając swoją dłoń na jej policzek. Dziewczyna od razu odepchnęła ją i spojrzała w oczy rywala.
- nie mieszaj w to moich znajomych- powiedziała dziewczyna na co chłopak spojrzał na nią i się zaśmiał.
- zapominasz co zrobie jak będziesz się sprzeciwiać Holly? Albo powiesz Lunie że ma przyjść jutro po dwodziestej pierwszej za budynek B albo twój ojczulek dowie się gdzie jest jego kochana córeczka w tej chwili- powiedział blondyn po czym odsunął się i ruszył do wyjścia. - powiem ci tyle. Daje ci czas do jutra jednak jeśli Luna jutro nie przyjdzie na spotkanie ze mną to od razu powiem twojemu ojcu gdzie jesteś. Zastanów się dobrze nad tym wszystkim. - powiedział po czym wyszedł. Holly stała w miejscu nie wiedząc co zrobić. Czuła jak jej świat zaczyna się walić.
6 lat temu uciekłam.
Uciekłam z piwnicy.
Z miejsca w którym mój ojciec prowadził na mnie swoje chore eksperymenty.
Z miejsca w którym moja matka zmarła.
Z miejsca w którym byłam trzymana nie mogąc zobaczyć światła ani nawet zjeść nic normalnego.
Z miejsca w którym mój ojciec chciał ze mnie zrobić swoją lalkę. Zmienił mój wygląd. Stąd moje rude włosy są teraz czarne, skóra która była naturalnie ciemniejsza jest blada ,a raczej prawie biała, moje oczy które były niebieskie teraz są pomarańczowe jak jakieś mandarynki.Ja nie cche znowu tam być.
Zapach chemii.
Ten ohydny smak leków i substancji które sprawiały ze mój organizm się męczył i zmieniał.
Eksperymenty na moim kodzie dna. Byłam zbyt podobna do ojca. Jego niebieskie oczy rude włosy i ciemniejsza skóra.
Nie.
Byłam jego kopią.Chciał zrobić wszystko bym wyglądała jak matka.
Bym byka tak piękna jak ona....
Gdyby wtedy nie umarła to nic by się nie stało. Mój ojciec by mnie nie zmieniał w kopie jej.Jednak....
Nie chce tam wrócić.
,Ale nie zrobie tego Lunie.,ale NIE CHCE... tak bardzo nie chce... nie chce tam być.
Nie chce wrócić do piwnicy.
Co mam zrobić?
CZYTASZ
Lego Ninjago: dark and light [ ZAKOŃCZONE] part 1
FanfictionLloyd, Nya, Cole, Kay, Jay, Pixal i Zane to uczniowie pewnego liceum w Ninjago. Co dnia w szkole muszą udawać zwykłych uczniów a kiedy przychodzi czas zmieniają się w ninja. Pewnego dnia kiedy rozpoczynają trzeci rok nauki w liceum, do ich klasy do...