💜🎮🤍🎧
Białowłosy chłopak wyrwał się po czym spojrzał na oprawcę. Blondyn wyglądał na wkurzonego. No coś nie ma co się mu dziwić w końcu to dupek. Xander od razu wycofał się o pare kroków zaś niebieskooki chłopak się odezwał widząc to.- nie próbuj uciekać bo pożałujesz- powiedział blondyn po czym z uśmiechem zacisnął pięści.
- ja nie uciekam. Po prostu się od ciebie odsuwam bo wali ci z japy tak mocno że tego znieść nie można - powiedział białowłosy na co przeciwnik chłopaka tylko warknął niezadowolony i rzucił się w stronę Alexandra. Fioletowooki od razu zrobił unik ,a jego przeciwnik poleciał prosto na metalowy słup i uderzył o niego. Xander z satysfakcją się zaśmiał cicho po czym odpowiedział.
- Sorry pogadałbym z tobą jeszcze gdyby nie fakt że się spieszę. Bay Bay- powiedział białowłosy chłopak po czym szybko ruszył przed siebie szukając boiska. Wiedział ze musi szybko uciec z dala od tego pacana co więcej musi znaleźć to głupie boisko.
- i w która ja mam stronę iść? Cholera trzeba było jednak dowiedzieć się co i jak i gdzie zanim tu przyjechałem- powiedział sam do siebie chłopak po czym usłyszał krzyki. Brzmiały jak wiwaty.
Pewnie był gol i ludzie się wydzierają.
Tam musi być boisko. Musze iść za dziwakiem. Okey Alex dasz radę tam iść i się nie zabić po drodze.Pomyślał białowłosy po czym szybko ruszył w stronę głosów i krzyków. Chłopak szybko znalazł się przy boisku i od razu postanowił tez usiąść na wolnym miejscu by oglądać mecz. Nie zdążył przed nim ,ale to nic. Dopóki będzie widzieć Holly to ma pewność ze nic jej nie jest. Po za tym warto chyba zobaczyć jak gra. W końcu zawsze o tym marzyła i pierwszy raz ma okazję grac w prawdziwym meczu.
🧡⚽️⚔️🍊
Czarnowłosa dziewczyna biegła co sił w stronę bramki przeciwnika. Plusem było to że drużyna przeciwna nie brała Holly na poważnie co więcej nie uważała jej za zagrożenie. Błąd. Dziewczyna była totalnie odsłonięta i nie miałaby problemu z odebraniem piłki jak i strzeleniem gola. Śmieszne. Orły przegrają przez swoją ignorancję i to w taki prosty sposób dadzą smokom wygrać.
- Sam podaj do mnie!- krzyknęła dziewczyna na co jej sojusznik od razu postanowił wykiwać przeciwnika i podać piłkę do czarnowłosej. Holly od razu przejęła piłkę i szybko ruszyła do bramki ,a następnie strzeliła. Niestety bramkarz odbił piłkę jednocześnie upadając na ziemie. Holly już miała przeklnąć na przeciwników kiedy to piłka która odbił bramkarz wylądowała niedaleko i wtedy Kai od razu podbiegł do niej i szybkim ruchem strzelił do bramki. Przeciwnicy nie dali rady odbić piłki zaś bramkarz nawet nie zdążył podnieść się z ziemi.
- GOOOOL!- wydarła się widownia na co Holly uśmiechnęła się i spojrzała na Kaia ,a następnie pokazała mu kciuka w górę. Preferowała chwalić drużynę po meczu ,a nie w trakcie zwłaszcza iż mistrz ognia kiedy nasłucha się wspaniałości o sobie to zacznie myślec swoim ego ,a nie głową. Dlatego tez czarnowłosa podczas meczu ogranicza się do kciuków w górę lub słów „ oby tak dalej". Tak czy inaczej drużyna zajęła swoje miejsca czekając aż bramkarz przeciwnej drużyny wyrzuci piłkę. Po krótkiej chwili piłka znowu była w grze. Jeden z przeciwników zaczął biec w stronę bramki. Holly od razu spojrzała na bramkarza i obronę którzy byli gotowi na starcie z orłami.
- Diego pokaż na co cie stać! - krzyknął Kai w stronę jednego z obrońców. Diego od razu ruszył w stronę przeciwnika próbując zabrać mu piłkę jednak orły szybko go wyminęły i ruszyły dalej.
Cholera.
Zaraz strzelą gola.
Na razie mamy jeden/jeden ,ale jak strzelą będzie jeden/dwa. Za chwile tez będzie przerwa wiec jeśli strzelą będziemy musieli strzelić dwie bramki by wygrać ,a jedną by wyrównać wynik. Cholera. Nawet nie mamy gwarancji że w drugiej połowie oni nie strzelą gola bo jeśli go strzelą to jesteśmy w czarnej dziurze.
Cholera. Oby bramkarz obronił.Pomyślała Holly biegnąc w stronę bramki jednak wiedziała ze zanim tam dotrze już będzie po wszystkim. Po chwili przeciwnicy kopnęli piłkę i strzelili gola. Bramkarz po mimo wszelkich starań nie dał rady obronić bramki.
- kurwa- powiedziała pod nosem Holly. Orły od razu wydarzy się ze szczęścia po czym kapitan przeciwnej drużyny podszedł do niej i odpowiedział.
- przegracie. Z reszta to wiadome skoro kapitanem Smoków jest dziewczyna. HAHA- zaśmiał się chłopak po czym odszedł. Czarnowłosa parsknęła po czym już chciała odpowiedzieć ,ale zabrzmiał gwizdek ogłaszający przerwę. Dziewczyna odpuściła i ruszyła w stronę szatni. W końcu nie ma nic innego do wyboru.
- musimy strzelić dwa gole- powiedział Kai podchodząc do przyjaciółki. Dziewczyna przytaknęła po czym odpowiedziała.
- racja. Chodź ze mną do szatni. Musze się napić i przy okazji pomyślimy nad czymś co może pomoc nam wygrać- powiedziała pomarańczowooka. Brunet przytaknął i razem ruszyli w stronę damskiej szatni. Po drodze Holly ciagle myślała co mogłaby zrobić by wygrać.
Nasza strategia działa ,ale mimo wszystko orły dalej strzelają gole. Cholera.
Do tego jesteśmy w słabej sytuacji. Musimy strzelić dwa gole w drugiej połowie. Jeśli tego nie zrobimy albo przegramy albo będzie remis.
Mam pustkę w głowie.
Nie wiem co robić.
Co jak zawiodę?
Jestem beznadziejnym kapitanem.
Kai nim powinien być.
Gdyby to on był kapitanem to byłoby lepiej.
Dlatego właśnie zawsze jestem od słuchania rozkazów nie wydawania ich. Dlatego właśnie Luna jest przywódca w naszej drużynie, dlatego to Kai powinien być kapitanem. Zawiodę moja drużynę.
Zawiodę przyjaciół.
Zawiodę wszystkich.
Cała szkoła będzie się śmiać.
Wywala mnie z drużyny.
Kto to widział baba grająca w nogę.
Może wszyscy maja racje. Może kobiety nie umieją grac.
Może nie nadaje się do tego .Pomyślał dziewczyna wchodząc do szatni po czym otworzyła swoją szafkę i wyjęła wodę.
- dobra to o czym chcesz pogadać?- spytał Kai patrząc na swoją przyjaciółkę. Pomarańczowooka usiadła na ławce po czym wzięła kilka łyków wody ,a następnie spojrzała w oczy swojego przyjaciela.
- nie wiem co robić. Powinnam doprowadzić drużynę co zwycięstwa ,ale ja nie wiem co robić. Zawodzę was. Powinnam byka wymyślić lepszy plan. Miałeś racje ja się nie nadaje na kapitana. Gdybys ty nim był to na pewno byśmy już byli na wygranej pozycji. Ja nie nadaje się na kapitana. Nawet na to by być w tej drużynie- powiedziała czarnowłosa ze smutkiem. Kai tylko zamilkł analizując jej słowa po czym westchnął ,a następnie zbliżył się do dziewczyny i spojrzał jej prosto w oczy.
- słuchaj mnie. Jesteś dobrym kapitanem. Należysz do drużyny i jesteś lepsza niż niektórzy mężczyźni. Masz dobry plan i na pewno coś wymyślisz. Wierze że znajdziesz słaby punkt orłów i doprowadzisz nas do wygranej. - powiedział mistrz ognia. Holly przez chwile myślała o jego słowach po czum odpowiedziała.
- to ty nie chciałeś buc kapitanem przypadkiem?- spytała niepewnie na co brunet odsunął się i odpowiedział.
- chciałem. Jednak są rzeczy ważne i ważniejsze ,a ja uznałem ze ważniejsze od roli kapitana jest to by wygrać z tymi dupkami. Po za tym ... chyba ,a końcu zrozumiałem że warto się cieszyć z tego ze to moja przyjaciółka jest kapitanem- powiedział bursztynowooki uśmiechając się do dziewczyny. Holly odpowiedziała tym samym po czym wstała i wzięła kilka wdechów.
- dziękuje. Masz racje znajdę jakiś sposób by ich pokonać. Musimy wygrać. Po za tym musze pokazać kapitanowi orłów ze kobiety maja moc- powiedziała czarnowłosa z uśmiechem. Kai przytaknął jej i już miał odpowiedzieć ,ale w tym momencie odezwał się znajomy głos.
Głos autorki mówiący POLSAT ! HAHAH! Tez was kocham <3
CZYTASZ
Lego Ninjago: dark and light [ ZAKOŃCZONE] part 1
FanfictionLloyd, Nya, Cole, Kay, Jay, Pixal i Zane to uczniowie pewnego liceum w Ninjago. Co dnia w szkole muszą udawać zwykłych uczniów a kiedy przychodzi czas zmieniają się w ninja. Pewnego dnia kiedy rozpoczynają trzeci rok nauki w liceum, do ich klasy do...