67. To okropne

177 8 1
                                    

🤍⚔️📖
Białowłosa dziewczyna usiadła na korytarzu opierając się o oparcie ławki i czytając książkę. Zane akurat poszedł do sklepiku po jedzenie zaś inne osoby z klasy dopoero zbierały się pod sala. Dziewczyna siedziała sobie po czym poczuła dziwne dreszcze. Pixal rozejrzała się i zauważyła Holly która usiadła niedaleko. Dziewczyna która zazwyczaj była spokojna w tym momencie była cała roztrzęsiona i wyglądała na przestraszona.

- Holly co się dzieje? - spytała białowłosa dotykając ramienia przyjaciółki. Czarnowłosa tylko spojrzała na nią wzrokiem jak by widziała ducha po czym cała zadrżała.

- N-nic... to nic... - powiedziała dziewczyna na co Pixal od razu zrozumiała ze coś jest mocno nie tak. Zielonooka złapał przyjaciółkę za dłoń po czym od razu ruszyła do toalety. Niby to nie miejsce do plotek ,ale podczas lekcji tylko tam jest szansa na to ze nikt nie będzie wchodzić. Po krótkiej chwili obie dziewczyny znalazły się w toalecie.

- powiedz co się stało. - poprosiła Pixal na co Holly niepewnie spojrzała na nią i zaczęła gorączkowo bawić się rękawem swojej bluzy.

- ja.... - powiedziała cicho czarnowłosa po czym jej oczy wypełniły się łzami i Holly od razu rzuciła się do ramion Pixal wtulając się w przyjaciółkę bardzo mocno.

- to okropne - powiedziała dziewczyna drżąc i po prostu wypłakując się. Pixal mocno przytuliła przyjaciółkę po czym zaczęła głaskać ją po głowie .

- już już. Spokojnie. Powiedz co się dzieje. - powiedziała Pixal. Holly w tym momencie przypomniała sobie iż białowłosa nie wie o jej przyszłości i pewnie nie zrozumie jej problemu. Jednak może przedstawić to w trochę inny sposób.

- ja... mam ... ciężką sytuacje z ojcem. Po prostu nie mogę wrócić do domu. Ja... Pixal ja po prostu nie mogę tam wrócić. - powiedziała czarnowłosa wycierając łzy i wtulając się mocno w przyjaciółkę.

- eh? Holly spokojnie. Jeśli nie chcesz wracać to nie musisz. Chodź szczerze nie rozumiem czemu nie chcesz wracać to wiem ze masz powody- powiedziała Pixal. Nie wiedziała jakie ma problemy z ojcem jej przyjaciółka jednak nie chciała dopytywać na chama.

- Pixal... nie rozumiesz- powiedziała Holly po czym wyjaśniła przyjaciółce wszystko z dokładnością. Wszystko po za swoją przeszłością. Nie chciała mówić o tym co robił jej ojciec.

- Holly. Chris to dupek. Wiem ja nie przeklinam ,ale taka prawda. Ma tupet że dręczy Jay'a ,ale do jego siostry się przystawia. Jeszcze w dodatku wykorzystuje ciebie i szantażuje cie by Luna się z nim umówiła . - powiedziała Pixal przytulając przyjaciółkę mocniej po czym odpowiedziała.

- jeśli jesteś pokłócona z ojcem to może powinnaś nie dać Chrisowi się szantażować i pogadać z tatą - powiedziała białowłosa na co Holly od razu zaprotestowała.

- nie moge. Nie rozumiesz. Nie jestem pokłócona z ojcem. Ani trochę... on... po prostu nie mogę tam wrócić... nie mogę Pixal. Na prawdę nie mogę. Inaczej znowu bede zamknięta w domu i nie wypuści mnie już nigdy. Po prostu... mój tata nie jest kochającym rodzicem jak niektóre osoby go widzą... to demon w skórze człowieka - powiedziała czarnowłosa. Zielonooka dziewczyna przez chwile milczała po czym po prostu zaczęła głaskać przyjaciółkę i odpowiedziała.

- powiedz Lunie co się stało. Ta sprawa dotyczy tez jej wiec musimy pogadać i coś wymyślić. Co ważniejsze musimy jakoś znaleźć sposób by zabrać Chrisowi możliwość dręczenia cie. Gdyby tylko zapomniał o tym temacie albo byśmy mogli temu jakoś zapobiec. - powiedziała Pixal. Holly przez chwile po prostu płakała jednak szybko się uspokoiła i przytaknęła na słowa zielonookiej.

- po szkole pójdziemy do Luny- powiedziała Holly. W tym momencie Pixal przypomniała sobie iż przecież Luna jest gdzieś na dnie podziemi prawdopodobnie martwa.

- uspokój się i idziemy na lekcje Holly. Wieczorem ogarniemy wszystko inne - powiedziała Pixal wiedząc iż dziś po szkole prawdopodobnie całą ekipą pójdą znowu próbować dostania się do Jay'a i Luny.

Luna.
Błagam jesteś potrzebna.
Musimy cie znaleźć.
Bez ciebie Holly nie da rady.
Nie damy rady pozbyć się Chrisa.





🖤🥷🪨

Czarnowłosy chłopak wziął swój plecak i ruszył na korytarz. Byli po sprawdzianie z biologii i Cole wiedział ze do jego ocen dołączy bardzo piękna jedynaczka. Jimin zaś cały sprawdzian spoglądała na cola i rumieniła się. Oczywiście umiała wiec był pewna dobrej oceny jednak mimo to nadal czuła się niepewnie przy Colu.

- Jimin jak ci poszło? - spytał chłopak na co dziewczyna spięta się wystraszyła i spojrzała na przyjaciela z rumieńcem.

- źle. To znaczy dobrze. To znaczy nie wiem. Wiem? - spytała czarnowłosa zasłaniając czerwone policzki na co brązowooki się zaśmiał.

- czemu się aż tak stresujesz? - spytał na co dziewczyna zadrżała i szybko odpowiedziała.

- ja? Nie.to nie tak. To tylko uczulenie? Katar? Eeem... po co w ogóle o tym gadamy? - spytała dziewczyna na co cole bardziej się zaśmiał i z uśmiechem odpowiedział.

- oj Jimin ,ale ty spięta. Tak czy inaczej co ubierasz na koncert? - spytał mistrz ziemi na co dziewczyna od razu spojrzała na niego i odpowiedziała.


-  jaki koncert? - spytała. Cole zaniemówił po czyn odpowiedział trochę niepewnie.

- idziemy... w ten weekend... na koncert stary kids? Pytam się co założysz bo to za niedługo. Po za tym chce się spytać czy po koncercie idziemy coś zjeść i potem do domu? Chce ustalić wszystko dotyczące naszego spotkania- powiedział brązowooki. Jimin pokiwała głowa na tak po czym przez chwile milczała. Cole patrzył na nią nie wiedząc co dokładnie znaczyło to machnięcie głowa.

- zachowujesz się jakoś tak... dziwnie. Aż tak się stresujesz przy mnie? - spytał mistrz ziemi na co Jimin od razu odpowiedziała.

- to nie to. Ja . Jakoś tak. Po prostu. Ubiorę dżinsy i koszulkę wszystko czarne. Do tego kupiłabym chętnie świecące bransoletki i jakieś takie światełka. Co do jedzenia to obojętne mi. Chodź patrząc na to jaki z ciebie głodomór to przyda się kolacja po koncercie- powiedziała dziewczyna na co czarny ninja przytaknął i uśmiechnął się.

- to dobrze. Tak po za tym przyda się coś w stylu kawy bo zaśniemy na koncercie - powiedział czarnowłosy śmiejąc się na co Jimin od razu bez uczuć odpowiedziała.

- kupie tigerka. I może dwa monstery. - w tym momencie zapadła cisza. Czarny ninja od razu złapał dłoń przyjaciółki po czym spojrzał w jej zielone tęczówki.

- nie. Musisz zdrowiej pic. Nie każe ci zrezygnować z energetyków ja stałe ,ale nie pij ich aż tak często okey? I nie w tak dużych ilościach. Ja kupie nam napoje i przypilnuje byś nie wypiła więcej niż jednego energetyka. To dla twojego zdrowia Jimin- powiedział chłopak. Dziewczyna nie zaprzeczyła. Jedynie się zarumieniła i przytaknęła. To było dla niej miłe iż ktoś o nią dba jednak pozostawało w jej głowie jedno pytanie.

Czy Cole czuje do niej to co ona do niego?


<3

Lego Ninjago:  dark and light [ ZAKOŃCZONE] part 1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz