103. Kalorie z Wigilii

160 9 4
                                    

💚💙🌙🎨

- czyli wcześniej chroniłyście Nowego Yorku ,ale jak przeniosłyście się do Ninjago to zaczęłyście chronić ludzi w tym mieście? - spytał Kai patrząc na Skylor która postanowiła opowiedzieć jak to wyglądało z zamaskowanymi.

- tak. Dokładnie tak było. Nigdy nie słyszałyśmy o ninja jednak wiedziałyśmy ze istnieją inne osoby z mocami. Nie było wiec zaskoczeniem to że was spotkałyśmy- powiedziała Skylor z uśmiechem po czym spojrzała na resztę swojej drużyny.

- prawdę rzecz mówiąc na początku nie chciałyśmy się wam mieszać bez pozwolenia jednak potwór by rozszarpał Jay'a na strzępy gdyby Luna nie wkroczyła do akcji. Kiedy ona postanowiła się ujawnić to jasnym było ze reszta tez wejdzie do gry- powiedziała Holly popijając swój sok pomarańczowy.

- czemu nie mówiłyście wcześniej?- spytał Cole po czym spojrzał na Jimin.- mogłaś powiedzieć ze masz moce i jesteś super bohaterka jak ja. - w tym momencie Jimin westchnęła i wyrwała swojemu chłopakowi kieliszek.

- tobie starczy alkoholu bo z tego co widzę już zaczynasz gadać od rzeczy. - odrzekła dziewczyna po czym jednym ruchem wypiła resztkę wina które było w kieliszku.

- czemu nie mówiłaś? - spytał czarnowłosy.

- Jimin nie mogła powiedzieć Cole. Tak samo jak wy nie mogliście powiedzieć nam. Niektórzy nasi jak i wasi wrogowie znają nasze tożsamości ,ale niektórzy nie. Gdyby nie to że domyśliłam się ze jesteście ninja to pewnie nadal byśmy sobie nawzajem nie mówili o swoich tożsamościach. Innymi słowy ja jako zamaskowana nie chciałabym narażać zwykłych ludzi i moich przyjaciół na niebezpieczeństwo wiec nikomu bym nie mówiła o swojej drugiej tożsamości. Jednak jako ze odkryłam ze Jay to niebieski ninja to mogłam mu powiedzieć tak samo jak potem powiedziałam Nyi i Lloydowi. Jako ninja umiecie się bronić przed możliwym zagrożeniem wiec to ze znacie nasze tożsamości niczemu nie szkodzi- powiedziała Luna z powaga.

- no tak racja. W końcu z tych samych powodów my nie mówiliśmy ze jesteśmy ninja. - powiedział Zane na poparcie słów Luny. W końcu dziewczyna podała dobre powody dla których rzeczywiście nikt nie mógł zdradzić swoich tożsamości.

- okey dobra to na czym tak właściwie polegają wasze moce? To jest mega zastanawiające bo jakby my to mistrzowie żywiołów, Jimin kradnie moce Kaia i Zana zaś pozostała trójka to co? - spytał Cole przytulając do siebie Jimin i głaszcząc ją delikatnie po głowie. Dziewczyna oczywiście od razu zabrała jego dłoń i przeniosła na swoje ramie ponieważ jest zbyt wrażliwa na dotyk w głowę.

- w sumie to co do Jimin i jej mocy to jest z rodziny strażników żywiołów. Dlatego posiada tez takie moce.
Dawno temu strażnicy chronili rdzenia mocy żywiołów i źródła waszych mocy ,ale po wojnie z weżonami to się zmieniło. Wszyscy mistrzowie żywiołów wtedy walczyli z wężami i wiadomo ze każdy potrzebował pełni swoich sił dlatego wtedy tez przeszli mistrzowie żywiołów pochłonęli rdzenie swoich mocy by zyskać jej więcej. Strażnicy po tym przestali być potrzebni dlatego większość zaczęła wieść normalne spokojne życie ale niektóre osoby które dziedziczą krew strażników maja w sobie tez niektóre moce żywiołów. Jak widać Jimin trafił się ogień i lód. - powiedziała Holly w stronę Cola po czym spojrzała na resztę drużyny. - co do reszty to Skylor jest mistrzynią bursztynu jak jej matka. Jej moce polegają na tym iż może pochłaniać żywioły innych. Skylor po dotknięciu na przykład Kaia jest w stanie skopiować jego ogień. Efekt utrzymuje się przez jakiś dany czas zanim jej kopiowanie wysiądzie i będzie musiała znowu dotknąć kogoś by skopiować moc. - powiedziała Holly. Skylor uśmiechnęła się kiedy było mówione o niej i jej mocach. Kai zaś tylko spojrzał na Skylor jakby zamyślony. Rudowłosa od razu puściła w stronę chłopaka oczko po czym w swoich dłoniach wznieciła ogień.

- coś nie tak Kaius?- spytała zielonooka po czym się cicho zaśmiała.

- złodziej- prychnął brunet po czym odwrócił wzrok i założył ręce na piersi.

- co do Luny to pochodzi ona z krainy dnia i nocy która kiedyś została zniszczona. Razem z Jayem dziedziczą moce po swoich rodzicach. Ich ojciec był królem w tamtej krainie i posiadał moce słońca i księżyca zaś ich matka była mistrzynią żywiołu. Chyba nie musze mówić jakiego. Tak czy inaczej oboje maja moce po rodzicach. Można powiedzieć że Luna jest mistrzynią księżyca. Jej moce maja różne cechy ,ale na pewno jedna z najbardziej rozpoznawalnych są niebieskie kryształy.- powiedziała pomarańczowooka po czym zamilkła na chwile. - no i jeszcze moje moce... szczerze to nie mam pojęcia czym są i skąd się wzięły. Cóż moje życie nie było za kolorowe patrząc na to że przeprowadzano na mnie eksperymenty. Moje moce mogą być jakimś rodzajem mocy, mogą być dziedziczone ,a jednocześnie mogą być skutkiem eksperymentu. Nie mam pojęcia nawet jak je nazwać- powiedziała Holly na co od razu odezwała się Jimin z uśmiechem.

- kochana mówiłyśmy o tym. To magiczna pomarańczowa plastelina- powiedziała z dumą czarnowłosa na co cała grupa się zaśmiała.

- ta. Wracając do mocy moich i Jay'a to tak się składa że ja tez mam elektryczność - powiedziała Luna z uśmiechem po czym dotknęła Lloyda podążając go delikatnie prądem. Chłopak pd razu odskoczył i złapał się za porażone prądem miejsce.

- Nie rob! Nie lubię tak! - powiedział blondyn na co cała grupa znowu się zaśmiała. No cóż reakcja chłopaka była po prostu komiczna.

- zaraz czyli masz moce Jay'a tak? - spytała Pixal z zaciekawieniem.

- mhm. Jeśli chcesz spytać czy Jay potrafi to co ja to tak. To nasze rodzinne moce i tak się składa ze w historii naszej całej rodziny nie ma osoby która nie dziedziczyła mocy słońca i księżyca. Za każdym razem albo jedna osoba miała dwie te moce albo po jednej. My z Jayem mamy księżyc ,ale nie mamy słońca przynajmniej tak przypuszczam. - powiedziała Luna z delikatnym uśmiechem. Cała grupa ninja spojrzała na Jay'a niemalże od razu.

- co? Co się tak gapicie?- spytał brunet na co Kai od razu postanowił zadać pytanie.

- umiesz zrobić kryształy?- spytał. Jay tylko spojrzał na każdego z grupy po czym na swoją dłoń.

-... udało sie pare razy ,ale ostatnio jak próbowałem to rozwaliłem mamie lustro wiec wolałbym nie próbować w pomieszczeniu- powiedział chłopak. Od razu po tych słowach Lloyd spojrzał na przyjaciela i odpowiedział.

- tutaj możesz to pokój Kaia wiec jak coś rozwalimy to nic się nie stanie- zaśmiał się blondyn na co cała grupa zrobiła to samo zaś Kai oburzony od razu odpowiedział.

- nie zabawne. Żałosne. Macie głupie poczucie humoru. Phi. Po prostu upadanie niżej niż byliście przez te wasze śmiechy i chichy- powiedział mistrz ognia ja co cała grupa jeszcze bardziej zaczęła się śmiać.

- oj brat nie gniewaj się tak. - powiedziała Nya śmiejąc się. Kai tylko parsknął po czym odwrócił wzrok obrażony.

- dobra skoro wiecie już co i jak i nikt nie ma pytań to jestem za tym by wrócić do imprezy. Nadal mamy w końcu alkohol do wypicia oraz filmy do ogladania. - powiedziała Skylor.

- racja. Kto ostatni w salonie ten zeruje całą butle wódki- powiedział Lloyd myśląc ze Kai i Cole po prostu będą stać w miejscu zaś reszta grupy po prostu ruszy powoli do salonu bez obawy że przegra. Zamiast tego jednak Jimin i Luna od razu wystrzeliły z pokoju jak torpedy ,a grupa bez słowa spojrzała na drzwi za którymi zniknęły.

- SZYBKO LUNA! JA NIE NAWIDZĘ WÓDKI ,A TR JEJ NIE MOŻESZ! MUSIMY BYĆ PIERWSZE- krzyknęła Jimin biegnąc na dół. Grupa zaśmiała się dopiero po chwili rozumiejąc iż dwie dziewczyny nie wiedza że Kai i Cole i tak wyzerują te butle nie ważne kto przegra. No cóż. Przynajmniej spalą trochę kalorii z wigilii biegnąc do tego salonu.

<3

Lego Ninjago:  dark and light [ ZAKOŃCZONE] part 1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz