Miasto Ninjago city.
Przeżyło już wiele katastrof.
Jednak teraz zbliża się kolejna.Czy miasto to przetrwa?
Czy zostanie ocalone?
Gdzie teraz są nasi bohaterowie?czy pozbierajà się po tym co ich spotkało? Czy ninjago zostanie ocalone?
I kto zjadł budyń Jay'a?
Jay: COLE!
Cole : no ej to nie ja.
Jay: jasne. Ja ci zaraz dam. Zniszczę cie moim cyklondo!
Kai: zamknijcie się TU się DZIEJE ZAPOWIEDŹ DRUGIEJ KSIĄŻKI PACANY!
Cole: no i super Jay zepsuł cały klimat.
Jay: ja? Przecież to Lloyd robi za narratora w tym momencie. To on zaczął gadać o jogurcie
Lloyd: okey żeby było jasne ja czytam to co napisane jest na kartce.
Zane : pokaż to.
Nya: kto pisał ten tekst?
Luna: ja. ,Ale przecież tam nie było nic o jogurcie.
Kai:........ ups
Lloyd: Kai?
Kai: bo ja tak przypadkiem.. hehe.. zalałem kartke z narracją i przepisywałem to co umiałem rozczytac
Luna: w którym momencie przeczytałeś tam jogurt Jay'a?
Kai: jakoś tak wyszło hehe 😅
Luna: to co teraz?
Lloyd:.... Wiecie co. Powiedzmy to w prost. Druga cześć książki za niedługo bla bla wrogowie walka co teraz Holly nie żyje strach panika co się dzieje strach bla bla wynocha czytać kolejna cześć
Cole: no i załatwione.
Jay: ... ODDAWAJ MI PIENIĄDZE ZA MOJE JOGURTY, SERKI I BUDYNIE KTÓRE MI ZEŻARŁEŚ!
Lloyd: druga cześć nosi tytuł „ ninjago: day and night „ <3
Zapraszamy!Luna: SZYBKO RÓBCIE CIĘCIE! Trzeba ogarnąć tych dwóch debili zanim coś zniszczą!
Urna z prochami pierwszego mistrza spingitsu : * została stłuczona*
••••
No wiec zapraszam do kontynuacji tej książki która nazywa się „Ninjago: Day and Night". Jest ona na mpim profilu już udostępniona w momencie w którym to czytacie. Polecam także inne moje opowiadania jeśli was one ciekawią no i do zobaczenia w drugiej części <3
CZYTASZ
Lego Ninjago: dark and light [ ZAKOŃCZONE] part 1
FanfictionLloyd, Nya, Cole, Kay, Jay, Pixal i Zane to uczniowie pewnego liceum w Ninjago. Co dnia w szkole muszą udawać zwykłych uczniów a kiedy przychodzi czas zmieniają się w ninja. Pewnego dnia kiedy rozpoczynają trzeci rok nauki w liceum, do ich klasy do...