121. Prezent

109 7 0
                                    

💚🍵🥷

Zielonooki chłopak ubrał swoją bluzę po czym spojrzał na swoją dłoń. Wyglądało to coraz gorzej i wiedział ze najlepiej byłoby to opatrzeć. Nie mil jednak czasu ani mozliwosci przez fakt iż opatrunek zrobiony jedna dłonią spadł by mu po sekundzie.

- Lloyd? Jesteś tu?- spytał żeński głos. Nya weszła do pokoju i kiedy tylko zobaczyła blondyna uśmiechnęła się.

- słyszałam ze Luna i Jay maja mieć dziś trening So uznałam ze można spędzić czas razem - powiedziała czarnowłosa po czym zauważyła zranienie chłopaka. Mistrzyni wody od razu podeszła do przyjaciela i złapała jego dłoń patrząc na opatrzenia.

- Jay znowu bawił się w rażenie innych prądem? Co za debil z niego- westchnęła czarnowłosa na co Lloyd tylko zabrał swoją dłoń i odpowiedział.

- nie. To nie Jay. Luna zaczęła mieć problemy z opanowaniem elektrycznej mocy i no... tak to się skończyło. Nie mów jej o tym. Ona nie wie. Nie chce by wiedziała- powiedział z powaga zielony ninja na co Nya przytaknęła po czym na nowo złapała dłoń chłopaka i westchnęła.

- zapiecze trochę ,ale pomoże ci to. - powiedziała na starcie po czym użyła mocy by nałożyć krople wody na ranę i oczyścić jà z ewentualnych bakterii i paprochów. Lloyd syknął z bólu zaś Nya tylko kontynuowała te czynność ,a następnie zajęła się opatrunkiem.

- dzięki Nya. - powiedział zielonooki na co dziewczyna przytaknęła i odpowiedziała.

- wiesz co? Za niedługo walentynki i myślałam by kupić coś dla Jay'a ,a jako ze teraz on jest zajęty treningami z Luna uznałam ze możemy iść razem poszukać czegoś dla naszych drugich połówek- powiedziała Mistrzyni wody. Lloyd uśmiechnął się słysząc pomysł dziewczyny po czym przytaknął.

- racja. Nie miałem jeszcze okazji zastanowić się co kupić Lu. Nawet nie wiem czego szukać. - powiedział blondyn. Nya zaśmiała się cicho po czym odpowiedziała z uśmiechem.

- spokojnie. Ja tez nie mam jakiegoś planu jednak warto pójść na zakupy. Może coś znajdziemy. - powiedziała Mistrzyni wody. Lloyd przytaknął po czym złapał  za swój plecak i sprawdził czy jest w nim portfel.

- można iść- powiedział zielonooki na co Nya uśmiechnęła się i razem ruszyli w stronę wyjścia. Po drodze czarnowłosa zaczęła patrzeć na premiery nowych gier. Było ich trochę jednak Nya nie wiedziała co ma wybrać i nie znała się ani trochę na grach.

- Boże czemu Luna jest jedyna osoba która zna Die na tym po za Jayem? To tragedia- powiedziała Nya na co Lloyd się zaśmiał. Oboje wyszli z internatu po czym od razu zauważyli dobrze znane im osoby.

- Skylor? Kai. Co robicie? - spytała Nya widząc jak Skylor robi uniki trzymając coś w dłoni ,a Kai próbuje ja złapać.

- ,a nic. Po prostu Skylor zabrała mi telefon by mnie zaszantażować ze mam iść z nią na spacer i na zakupy- powiedział brunet z niezadowoleniem. Rudowłosa parsknęła po czym odpowiedziała z powaga.

- Kai jesteśmy przyjaciółmi i chce z tobą spędzić czas. Zakupy to dobry sposób na integracje ,a tak po za tym mógłbyś odpocząć od swojej codzienności na chwike- powiedziała rudowłosa na co Kai parsknął i odebrał dziewczynie telefon.

Lego Ninjago:  dark and light [ ZAKOŃCZONE] part 1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz