36. Randka. Lloyd: TO NIE RANDKA!

292 13 17
                                    

💚💙🌙🎨

Jasne promienie słońca muskały delikatnie skórę brunetki ogrzewając ją zaś wiatr poruszał kosmykami jej włosów. Dziewczyna rozejrzała się po okolicy i zauważyła Holly trenująca na boisku. No tak. Dziewczyna dostała się do drużyny wiec wiadomo że będzie trenować. Jednak nigdzie nie było widać Kaia. Chyba nie trenuje albo po prostu robi coś ważniejszego.

- Luna^^ - odezwał się dobrze znany dziewczynie głos. Brunetka nie zdążyła się nawet odwrócić ,a Lloyd już stał obok niej uśmiechnięty i przyglądał się jej z uwagą. Chłopak był ubrany w zwykle czarne spodnie, czarną koszulkę i zieloną bluzę. Luna uśmiechnęła się widząc ze oboje ubrali się luźno. W sumie cały ten czas Luna stresowała się że nie dobrała dobrze stroju jednak teraz kamień spadł jej z serca.

- hej Lloyd ^^. Miło cie wiedzieć.  - powiedziała brunetka z uśmiechem po czym niepewnie rozłożyła ramiona w celu przytulenia przyjaciela. Lloyd zauważył to i bez chwili zwłoki przyrulil brunetkę po czym z uśmiechem się odezwał.

- chodźmy stąd bo czuje jak się na nas przez okna gapią- na te słowa luna cicho się zaśmiała i przytaknęła. Nie minęła nawet chwila ,a dwójka przyjaciół ruszyła w stronę wyjścia z terenu szkoły. Kiedy oddalili się już na tyle by nikt zr znajomych ich nie widział Lloyd postanowił się odezwać.

- to chcesz iść w jakieś konkretne miejsce? - spytał na początek zielony ninja. Brunetka uśmiechnęła się słysząc to jednak nie znała jeszcze miasta wiec nie miała żadnego miejsca do którego mogła chcieć pójść.

- Lloyd zdaje się na ciebie. Jedyne miejsce jakie znam w tym mieście to szkole i trochę galerie. Innych miejsc jeszcze nie miałam okazji zwiedzić. - powiedziała zgodnie z prawda dziewczyna. Blondyn uśmiechnął się po czym od razu ruszył z nią w stronę jednej z lepszych knajp. W sumie to zazwyczaj po udanej misji ninja udawali się tu by coś zjeść albo szli do herbaciarni by odpoczywać. Jedno z dwóch, tak czy inaczej chłopak uznał że zjedzenie czegoś akurat tam będzie dobrym pomysłem. Co prawda przed wyjściem mówił reszcie ninja że zamierza zabrać Lunę do jakiejś knajpy czy restauracji i dostał kilka propozycji od Cola. W końcu czarny ninja nie stołuje się byle gdzie i jeśli on poleca jakąś restauracje to musi być dobra. ( autorka: Cole Brokestone Gesler 😂 )
Lloyd zastanawiał się nad knajpą do której się udają jak i nad dwiema restauracjami. Jedna restauracja z typowo japońskimi daniami w której można by było zjeść sushi zaś druga z normalnymi obiadami. Dania z drugiej restauracji głównie opierały się na mięsie. Dlaczego te opcje odpadły ? Cóż. Co do sushi to nie każdy je lubi ,a gdyby Lloyd zaczął dopytywać się Luny o to czy je takie rzeczy albo ktoś inny z grupy by o to pytał to pewnie by się domyśliła na co pójdą zaś co do drugiej restauracji to byłaby idealnym wyborem gdyby nie ceny. Drogo było bo mięso z tamtej restauracji jest bardzo dobrej jakości. Właśnie dlatego padło na knajpę. Było tanio i smacznie po za tym można było kupić nie tylko normalne Dania ,ale tez i rzeczy typu kebab, pizza, frytki, makaron, sushi, jak i inne tego typu rzeczy.

Po krótkiej chwili oboje byli już przed knajpą. Lloyd już chciał złapać za klamkę i otworzyć Lunie drzwi ,ale brunetka go wyprzedziła i to ona otworzyła drzwi patrząc na niego z uśmiechem.

- idź pierwszy- powiedziała zielonooka na co blondyn zaniemówił.

- eh? L-Luna to chłopak powinien otwierać drzwi kobiecie- powiedział po chwili zielony ninja. Brunetka spojrzała na niego niewinnie i lekko zdezorientowana.

Lego Ninjago:  dark and light [ ZAKOŃCZONE] part 1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz