20. Chrupsy

266 8 18
                                    

💚🗡🥷🍵
Blond włosy chłopak patrzył jak na boisku rozgrywa się prawdziwa bitwa o to kto zostanie przyjęty do drużyny zaś Skylor tylko wypisywała do Luny by dowiedzieć się kiedy będzie. Lloyd co prawda nie powinien mieszać się w relacje rudowłosej z Lunà jednak czuł że powinien przerwać Skylor ten spam skierowany w stronę Luny.

- Skylor wiesz że Luna może być zła za to że ciagle wysyłasz jej emotkę bakłażana ? - powiedział chłopak na co zielonooka spojrzała na niego i odpowiedziała.

- Luna nie jest osoba która się o takie rzeczy gniewa. Szczerze to Luna rzadko się gniewa wiec jeśli zobaczysz że jest na ciebie zła to masz chłopie przesrane. - powiedziała dziewczyna po czym uśmiechnęła się uroczo jak by mówiła o jakichś słodkich kotkach ,a nie o tym jak jej przyjaciółka się może wkurzyć.

- robienie jej spamu nic nie da. Nie sprawi że przyjdzie szybciej - powiedział Lloyd na co Skylor spojrzała na niego z uśmiechem. Co prawda blondyn widział ten uśmiech u niej już dobre kilkadziesiąt razy jednak nadal nie wiedział co do końca znaczy. Jakie emocje ma ukazywać?

- Lloyd ~ powiedz ty mi mój przyjacielu jedną rzecz~- poprosiła rudowłosa opierając swoją głowę o ramie przyjaciela i patrząc mu z uśmiechem na twarzy w oczy. Chłopak przez chwile milczał nie wiedząc co powiedzieć jednak szybko otrząsnął się po czym odpowiedział.

- jaką rzecz? O co chodzi? - spytał. W tym momencie Skylor się uśmiechnęła szerzej po czym z wyraźnym zadowoleniem zadała pytanie.

- chciałbyś by Luna tu już była co~? Podoba ci się~ jest urocza i ładna prawda~? I taka grzeczniusia i milusia~ idealna dla takiego niewinnego chłopca jak Ty - powiedziała dziewczyna. W tym momencie Lloyd poczuł delikatne rumieńce na twarzy po czym od razu odsunął się od przyjaciółki i odpowiedział podniesionym głosem.

- co wy macie do mnie i Luny? Każdy ciagle o tym gada. Ona mi się nie podoba do cholery czego wy wszyscy nie rozumiecie? - spytał blondyn ,a jego głos przez to że zaczynał przechodzić mutacje piszczał jak jakaś zabawka od psa. Skylor słysząc to próbowała powstrzymać się od śmiechu by nie urazic chłopaka ani nic. Wiedziała ze mutacja to coś normalnego jednak to jak Lloyd brzmiał było doprawdy zabawne. Jego mutacja nadawała się do kabaretu. Lloyd zaś widząc rozbawienie przyjaciółki po prostu westchnął i odwrócił się do niej tyłem wyraźnie pokazując swoje oburzenie. Jego gniew jednak szybko minął kiedy zobaczył jak Luna powoli idzie w ich kierunku. Dziewczyna była ubrana w krótkie czarne spodenki i za duża bluzę przez co wyglądała uroczo. Na plecach miała plecak ,który prawdopodobnie był pełen przekąsek dla Sky w końcu bez nich Luna by pewnie tu nie przyszła.
Chłopak wstał od razu i ruszył w stronę brunetki z uśmiechem. Chciał się przywitać i pogadać z dziewczyna jednak zanim cokolwiek zdążył powiedzieć zauważył jak ktoś kopnął piłkę i ta leciała prosto w stronę Luny. Lloyd szybko ruszył w stronę zielonookiej brunetki i tuż przed tym jak piłka miała już uderzyć Lunę w głowę chłopak jà kopnął z powrotem na boisko. Luna lekko zdziwiona i z wyraźnym strachem patrzyła na to co się stało. Lloyd bym ucieszony że brunetce nic nie jest i udało mu się ochronić jà przed dostaniem pilkà zaś Skylor patrzyła na to piszcząc cicho z fangirlu i z uśmiechem na swojej bladej twarzy. Blondyn od razu spojrzał na Lunę po czym się odezwał.

- nic ci nie jest? - postanowił spytać. Luna spojrzała na niego niepewnie po czym pokiwała niepewnie na tak.

- dziękuje. Nie musiałeś tego robić. Oberwałam już tyle razy piłką że kolejny raz nic by mi nie zrobił hehe- powiedziała Zielonooka delikatnie się uśmiechając. Lloyd widząc jej usmiech z automatu sam się uśmiechnął i tylko wpatrywał się w twarz dziewczyny która wręcz promieniała z radości.

Lego Ninjago:  dark and light [ ZAKOŃCZONE] part 1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz