57. Biały łowca

193 10 1
                                    

💙🥷⚡️
Zielonooka nacisnęła przycisk jednak nic się nie stało.

- Nadal nic- powiedziała do brata ,który bawił się kablami w przewodach windy. Chłopak parsknął niezadowolony i po raz kolejny zaczął coś zmieniać zaś Luna tylko westchnęła ciężko.

Jestem zmęczona... spać mi się chce- powiedziała brunetka ziewając i siadając w windzie. Owa winda była staroświecka jednak była szansa ze ruszy. Trzeba było tylko ją uruchomić w jakiś sposób.

- cholera. Szlag by to- powiedział wkurzony Jay. Brunet tez był zmęczony z reszta co się dziwić. W końcu już było po dwodziestej drugiej ,a oni nadal tkwili w kopalniach. Błąkali się po nich pół dnia i po takich przeżyciach fajnie byłoby się wyspać.

- mmm. Zaraz zasnę - powiedziała brunetka kuląc się na ziemi w rogu windy i zamykając oczy. Jay zaś tylko spojrzał na siostrę po czym westchnął ciężko. Niebieskooki bez zawahania wyjął z plecaka swoją bluzę która wcześniej tam schował po czym przykrył nią dziewczynę.

- zanim to uruchomię minie trochę czasu. W tym czasie zdrzemnij się. Obudzę cie jak coś się zmieni w naszej obecnej sytuacji- powiedział mistrz błyskawic po czym pocałował siostrę w skroń i wrócił do próby uruchomienia windy. Brunetka była na tyle zmęczona że po prostu przytaknęła nie mogąc nawet zaprzeczać czy tez próbować wstać. Po krótkiej chwili zielonooka zapadła w sen. Jay uśmiechnął się po czym użył mocy bu przeprowadzić prąd w kablach jednak to nie pomogło.

- kurde. Co jest z tym nie tak? - spytał chłopak po czym spojrzał na przewód prowadzący po za obszar windy. Chłopak nie chciał tego robić jednak mógł nie mieć wyboru.

- poczekaj tu Luna. Ide sprawdzić gdzie to prowadzi. Zaraz wracam- powiedział niebieski ninja idąc za przewodem Z nadziejà ze znajdzie coś co może mu pomoc. Brunet ruszył przed siebie rozglądając się przy okazji po okolicy. Nie było tu nic wartego uwagi po za winda od której właśnie się oddalał.

Dobra Jay.
Trzeba znaleźć przewód ewentualnie coś co nam nie pozwala uruchomić windy i to naprawić.
Nie musisz się bac.
Po prostu zostawiłeś siostrę samą, w każdej chwili coś może cie zaatakować w tej ciemnej strasznej jaskini ,ale jest okey.
Dasz radę.

Powiedział sobie w myślach chłopak. Brunet przez chwile szedł przed siebie obserwować uważnie w która stronę wędrują kable jednak po chwili latarka w jego telefonie zaczęła mrugać aż w końcu zgadła.

- co? Nie. Nie . Nie. Nie. Nie. Nie . KURWA NIE! - krzyknął załamany chłopak widząc jak jego komurka kończy swojà żywotność przez brak baterii. Niebieskooki westchnął ciężko po czym spojrzał na ciemność wokół.

- oh Fuck. Jestem w dupie. Ciemnej dupie- powiedział sam do siebie mistrz błyskawic po czym podszedł do ściany przy której był przewód i wyczuł go bez problemu.

- nie moge tak cały czas iść dotykając przewodu. Musze coś widzieć- powiedział załamany Jay. Minęło kilka chwil zanim chłopak wymyślił jakis plan. Mistrz błyskawic bez problemu w tworzył w swojej dłoni wiązkę elektryczności która dała mu trochę światła. Było to na prawdę mało ,ale jednak pomagało jakkolwiek.

- lepsze to niż nic- powiedział niebieskooki po czym ruszył dalej patrząc na kable od windy. Chłopak szybko znalazł jakiś magazyn do którego prowadziły kable. Wyglądał na stary i opuszczony. Był to pokój wydrążony w skałach w którym był stary stolik, miliony papierów, słabe oświetlenie oraz zapasowe zasilanie. Jay od razu podszedł do niego i otworzył skrzynkę z bezpiecznikach po czym je uruchomił. W tym momencie wszędzie stało się jasno ,a  oświetlenie  pokoju jak i korytarzy zaczęło działać.

Lego Ninjago:  dark and light [ ZAKOŃCZONE] part 1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz