1-Kłopoty Cherri.

1.1K 42 6
                                    

ANGEL:
Ale zajebany dzień.
Wyszedłem z motelu, chowając kasę do portefa.
Dziś obrobiłem masę grzeszników, ale to dobrze. Więcej kasy zawsze się przyda.
Poza tym jest przez to mniejsza szansa że Valentino się o coś przypierdoli.
To był ostatni klient na dziś, więc mogłem wracać co domu.
Złapałem taksę i wróciłem do hotelu.
Tam już w drzwiach przywitała mnie włócznią tej kurwy.
-O co TYM razem jestem podejrzany?-Przewróciłem oczami i odsunąłem odrobinę ostrze od mojej twarzy.
-Gdzie się włóczyłeś?-Wycedziła jednooka suka.
-To już na spacer wyjść nie można?-Skłamałem, bo akurat ona i jej dziewczyna nie mogły dowiedzieć się że ciągle zarabiam jak zarabiam.
Nagle na korytarzu pojawiła się Char.
-Już dobrze, Vaggie, to niemożliwe żeby teraz brał udział w zamieszkach, skoro jest tu.
Białowłosa przyjrzała mi się i odsunęła ode mnie swoją broń.
-Trzymaj to coś na smyczy.-Spojrzałem na grzeszniczkę, po czym wróciłem wzrokiem na blondynkę.-O jakich zamieszkach mowa?
Księżniczka Piekła zmieszała się odrobinę.
-Cóż, Sir Pentious dalej próbuje podbijać wolne tereny. Niezmiernie cieszy mnie że się nie mieszasz.
-Niby po co?-Wzruszyłem ramionami.-Wtedy pomagałem kumpeli. Teraz nie mam w tym żadnego interesu.
Ruszyłem do swojego pokoju, po drodze wykręcając numer do Cherri.
Pomyślałem że przyda nam się pogadać. W końcu długo tego nie robiliśmy.
Dziewczyna odebrała po kilku sygnałach.
Od razu zacząłem nadawać.
-Stara! Nie uwierzysz! Ten dupek kapelusznik znowu próbuje przejąć jakieś tereny!-Zaśmiałem się głośno.
-Wiem, Angie... Wiem...
Przystanąłem.
Jej głos brzmiał naprawdę słabo.
-Wszystko dobrze..?-Zmartwiłem się.
-Oberwałam... trochę...-Powiedziała cicho moja przyjaciółka.
-CO?-Moje oczy powiększyły się.
Walczyła z Pentiousem sama! Mogła po mnie zadzwonić! Pomógłbym jej!
-MÓW SZYBKO GDZIE JESTEŚ!-Wrzasnąłem do słuchawki.
Nie było pewności czym oberwała.
Czy zwykłą bronią czy tą Eksterminatorów...
-Nie... wiem...-Po tym usłyszałem trzask upadku telefonu i ciszę.
-Cherri? CHERRI!

Hejka!
Jak widać zaczęłam z przytupem!
Nie jest to mój pierwszy napisany RadioDust, ale pierwszy jaki publikuję. Liczę że się wam spodoba i że zostaniecie ze mną na dłużej, bo w przyszłości pojawią się jeszcze conajmniej trzy inne RadioDusty napisane przeze mnie, a także one shoty! Do zobaczenia, mam nadzieję, w następnym rozdziale! ^^

|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz