ALASTOR:
Parę dni później, gdy mój chłopak trochę ochłonął po tym co wydarzyło się w tamtym zaułku, został przeze mnie zaproszony na spacer.
Chciałem spędzić z nim czas, ale i powiedzieć mu co zamierzam i oddać duszę.
-Dzięki za lody.-Podziękował grzesznik, idąc koło mnie i liżąc zieloną gałkę.
-Nie ma za co, kochany.
-Może chcesz spróbować?-Spytał.
-Niezbyt przepadam za słodyczami, ale dziękuję.
Szliśmy dalej po parku.
-Pogoda dopisuje.-Odparł Aktor Filmów dla Dorosłych.-Dobrze że dziś ta pierdolona Ćma dała mi wolne.
-Niezbyt lubisz swojego pracodawcę, prawda?-Spojrzałem na niego.
-Jest hamowatym dupkiem.-Warknął.
Przyjrzałem się chłopakowi.
Zdawał się trochę za mocno to przeżywać.
Co jeśli Valentino nadużywa władzy..?
-Czemu się tak na mnie patrzysz?-Pajęczak uniósł brew.
-Czy Valentino Cię krzywdzi?-Zapytałem.
Striptizer wyraźnie się zmieszał, co sprawiło że naprawdę zacząłem nabierać przekonania że Angel mi o czymś nie mówi.
-Wiesz... To... skomplikowane...
-Wystarczy jedno Twoje słowo, a zajmę się nim.-Powiedziałem.
Narkoman westchnął.
-Możemy zmienić temat..?
-Jeśli sobie tego życzysz...
Milczeliśmy, idąc dalej.
-Al..?-Odezwał się w pewnej chwili Dust.
Spojrzałem na niego i uśmiechnąłem jeszcze szerzej.
-Tak, Najdroższy..?
-Kocham Cię.
Uznałem że ten moment jest odpowiedni.
-Wiem, Darling. Ja Ciebie również.-Odpowiedziałem.-I... chciałem...
Mówiłbym dalej, gdybym czegoś nie usłyszał.
Z oddali dochodziło... szczekanie. Agresywne szczekanie.
Spojrzałem na nasilające się źródło dźwięku.
-Co jest?-Zdziwił się Darling.
W końcu na horyzoncie zobaczyłem te szczekające bestie. Potwory, przez których udział zostałem pozbawiony życia.
Widząc jak biegną, prosto na mnie, moje źrenice zmieniły się w pokrętła radiowe.
Wydałem z siebie syk, który wydawałem tylko przy dużym stresie, licząc że je odstraszę, ale to nie zadziałało.
Zrobiłem krok w tył, a wspomnienia sprzed śmierci zaczęły we mnie uderzać ze zdwojoną siłą.
-Al..?
Rozrywające moją skórę i mięśnie zęby... krew...
Natychmiast zmieniłem się w cień i zniknąłem. Jak ostatni tchórz, zostawiając Angela całkiem samego.
CZYTASZ
|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...
FanfictionGdy wybuchają kolejne zamieszki z udziałem Sir Pentiousa, a Cherri zostaje ciężko ranna, jej przyjaciel decyduje się sprzedać Alastorowi duszę, by ten pomógł Cyklopce. Radiowy Demon dotrzymuje słowa, a Cherri Bomb wychodzi cało, przyjaciele postanaw...