44-Prawdziwa strony Estelli.

409 30 13
                                    

ANGEL:
Pop była wkurwiająca.
Jest już w hotelu jakiś czas i z każdym dniem nie znoszę suki bardziej.
Ciągle nawija do Alastora. Zaprasza go, podchodzi kiedy tylko go widzi...
Przez tydzień zamieniłem z nim może trzy zdania. To wnerwiające.
Zabujała się w nim czy co?
Dla wszystkich jest miła, ale odkąd zobaczyła jak gadam ze Śmieszkiem zaczęła być hamska wobec mnie.
Za każdym jebanym razem gdy widzę że Truskawka i ta niebieskowłosa sucz gadają czuję jak ciśnienie mi skacze.
A Al wydaje się być... zadowolony...
Wobec niego Poppy jest uczynna, cierpliwa... Nie rzuca głupich tekstów. Jest moim totalnym przeciwieństwem i pewnie dlatego tak ją lubi.
Posmutniałem na tę myśl.
Tylko dlaczego? Czemu mnie to obchodzi?
Fat Nuggets widząc że jestem smutny podszedł do mnie i położył swoją główkę na mojej nodze, co wywołało u mnie natychmiastowy uśmiech.
-Ty mnie kochasz bezwarunkowo, prawda?-Spytałem zwierzaka i pogłaskałem go.
Pomyślałem że jeśli zajdę pod pokój Jeleniowatego, wbiję się przed Poppy i uda mi się trochę pogadać z Radiowym Demonem.
Więc wyszedłem ze swojej sypialni.
Ku mojemu zaskoczeniu, to pod moim pokojem czekała Pop.
-Czego tu szukasz? Popierdoliło Ci się już całkiem i pokoje pomyliłaś?
-Przyszłam tu do Ciebie.-Odparła.
-Czego chcesz?-Wywróciłem oczami.-Spieszy mi się.
-Do Alastora?-Uniosla brew.
-Może. Co, mam Ci się tłumaczyć?-Wkurzyłem się.-Gadaj czego chcesz i spadaj, złociutka.
Ta uśmiechnęła się i zbliżyła swoją twarz do mojej.
Moje oczy powiększyły się, a ja sam nie wiedziałem jak się zachować ani co zamierza zrobić Estella.
-Odpierdol się od Alastora, jebany kątniku.
Poczerwieniałem ze złości na to jak ośmieliła się mnie nazwać.
-Ty...-Zacząłem, chcąc na nią ruszyć, ale poczułem coś ostrego.
Spojrzałem w dół i do mojego brzucha te szmacisko przyłożyło nóż.

|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz