ANGEL:
Byłem w szoku że Radiowy Demon się mną zainteresował.
Przez całą drogę do hotelu wpatrywałem się w niego.
W końcu Demon to dostrzegł i zaśmiał się.
-Co jest we mnie takiego ciekawego?
Poczułem jak moją twarz oblewa soczysty rumieniec.
Odwróciłem prędko głowę i zacząłem patrzeć przed siebie, żeby się nie wywalić i nie wpaść twarzą w kałużę.
Valentino znowu mnie wykorzystał. Nie w ramach kary, po prostu miał ochotę, a że jestem słaby skorzystał z tego, a raczej ze mnie.
Zaszyłem się tu, żeby się wypłakać i polamenować nad moim bezsensownym istnieniem.
Straciłem duszę, dla Valentino, jak dla większości Demonów w Piekle, jestem zwykłą zabawką, która nic nie znaczy. Ojciec mnie nienawidzi. Totalne dno.
Wtedy też zjawił się Śmieszek.
Nie wiedziałem czemu, ale na widok jego truskawkowego płaszczyka, poprawił mi się humor. Trochę, ale jednak coś to dało.
Zanim się zorientowałem, weszliśmy do holu w Hotelu.
Było ciemno i pusto.
Jedyne co było słychać to chrapanie zza baru, więc nie trudno było domyślić się kto tam śpi.
Alastor złożył parasol i spojrzał na moment na bar, za którym spał Husk, zwinięty w kłębek.
Parsknął, po czym spojrzał na mnie i uśmiechnął się szerzej, ukazując pożółkłe kły.
-Lepiej stąd chodźmy, Darling. Husker może być marudny jeśli obudzimy go o tej godzinie.
A kiedy on nie jest marudny?Z tego wynika że nawet Alastor nie zawsze ma ochotę na gadanie Huska
CZYTASZ
|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...
FanfictionGdy wybuchają kolejne zamieszki z udziałem Sir Pentiousa, a Cherri zostaje ciężko ranna, jej przyjaciel decyduje się sprzedać Alastorowi duszę, by ten pomógł Cyklopce. Radiowy Demon dotrzymuje słowa, a Cherri Bomb wychodzi cało, przyjaciele postanaw...