19-Podziękowania.

441 32 3
                                    

ANGEL:
W pokoju nie było mojego obiektu mordu.
Zacząłem więc przeszukiwać cały budynek, a że hotel był spory zajęło mi to trochę czasu.
Po drodze znalazłem już miziające się Charlotte i jej "potężną lesbijkę z mieczem", ale Radiowego Demona ani śladu.
W pewnym momencie zacząłem myśleć że po prostu gdzieś wyszedł, aż zacząłem słyszeć muzykę.
Ruszyłem za odgłosem.
Na jednym z pięter był postawiony fortepian, więc to pewnie na nim ktoś gra.
Nie pomyliłem się, przy instrumencie siedziała Truskaweczka.
Grał w najlepsze i wprawdzie był ustawiony tyłem do mnie, ale mogłem wręcz wyczuć że jest bardzo zadowolony.
Wiedziałem że potrafi pięknie śpiewać, ale o umiejętności gry na jakimkolwiek instrumencie nie pomyślałem.
Jego gra była niesamowita.
Szczerze mówiąc nigdy nie słyszałem piękniejszej.
Wpatrywałem się tak w niego, a w pewnym momencie miałem wrażenie że mężczyzna widział mnie bokiem oka i się do mnie uśmiechnął.
Po jakimś czasie przestał grać, wstał i podszedł do mnie.
-I co sądzisz, mój drogi?-Uśmiechnął się.
-To było... piękne...-Przyznałem.
-Szukałeś mnie, czy po prostu tu przyszedłeś, Darling?-Przekrzywił lekko głowę w bok.
-Ja...-Zmieszałem się.
Dosłownie w jednym momencie wpadł mi do głowy plan.
Od razu mocno objąłem wszystkimi rękami Radiowego Demona i dosłownie zawiesiłem my się na szyi.
Oddech Overlorda przyspieszył.
Dlaczego on tak szybko oddycha? Muszę to zrobić szybko nim się zorientuje...
-Po prostu...-Zacząłem, sięgając dyskretnie do kieszeni.-Chciałem Ci podziękować za pomoc z Cherri.
Rozłożyłem nóż równie cicho i bezszelestnie jak ostatnio i zamachnąłem się, celując w plecy Alastora.

|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz