27-Wiedziałam że jest w Tobie coś dobrego.

428 33 2
                                    

ANGEL:
Kupiłem wszystkie składniki i wróciłem do hotelu.
Kiedy rozpakowywałem zakupy w kuchni, do pomieszczenia akurat weszła Charlie.
Liczyłem że po prostu wzajemnie się zignorujemy, ale niestety nie miałem tego szczęścia.
-Witaj, Angel!-Przywitała się radośnie.
-Ta, cześć.-Burknąłem, niezadowolony z tego że zaraz pewnie zacznie mnie wypytywać.
Wzrok dziewczyny padł na siatki.
-O, zamierzasz dziś przyrządzić nam kolację? To byłby dobry uczynek!
Postanowiłem przerwać jej, zanim się rozkręci.
-Po pierwsze, mam gdzieś robienie dobrych uczynków w Piekle. Po drugie to kolacja dla mnie i...-Tu urwałem.
Na chuj jej wiedzieć co się wydarzyło i dlaczego postępuję tak, a nie inaczej.
Zacząłem myśleć co powiedzieć żeby wymigać się od odpowiedzi.
-Czyżbyś zaprosił kogoś na kolację?-Oczy Charlotte się zaświeciły.
Co ją to obchodzi?
-Orgazmu nie dostań.-Przewróciłem oczami.-Robię to dla Alastora.
Córka Lucifera już otwierała usta, ale ją wyprzedziłem.
-Zrobił dla mnie coś i chcę mu się odwdzięczyć. To wszystko.
Blondynka uśmiechnęła się szeroko.
-Co?
-Wiedziałam że jest w Tobie coś dobrego.
Ta, jasne.
Gdyby tak było nie siedziałbym w Piekle. Na praktycznie samym dnie. Jako seks zabawka każdego kto zapłaci.
Posmutniałem, ale nie chciałem dać tego po sobie poznać więc wróciłem do rozpakowywania zakupów.
-Co dziś zjemy?
-Wy dziś jecie na mieście.-Mruknąłem.

|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz