67-Zaproszenie na spacer.

382 35 3
                                    

ANGEL:
-Zrób to.-Zachęcała mnie Bomb.
-Nie mogę...-Chodziłem zdenerwowany po pokoju.-Odrzuci mnie. To Radiowy Demon. Może mieć każdego...
Piegowata zeszła z łóżka i stanęła przede mną zatrzymując mnie i chwytając za ramiona.
-Angel, spójrz na mnie!
Spojrzałem przerażony na przyjaciółkę.
-Posłuchaj, lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć. A on serio wydaje się być Tobą zainteresowany.-Zapewniała.
-Serio?
-Tak! Na przykład opatrzył Cię po sytuacji z Valentino.
-Mógł być po prostu miły...-Spuściłem wzrok.
-Gdy tu jestem widzę jak on na Ciebie patrzy.
Zawahałem się.
-Zrobię z siebie błazna.
-Nie, zapewniam Cię że nie. Ufasz mi?-Różowowłosa uśmiechnęła się do mnie.
-No... tak, ale...
-Bez ale.-Obróciła mnie.-W tył zwrot i idziesz zaprosić Radiowego Demona na spacer.
Popchnęła mnie w stronę drzwi.
-Na spacer? A to nie jest zbyt banalne..?-Zacząłem myśleć, kiedy gangsterka prowadziła mnie korytarzami.
Nagle do mnie dotarło jak blisko jego pokoju byliśmy i totalnie spanikowałem.
-Nie!-Zerwałem się.-Cherri, Stój!-Spróbowałem się wyrwać, a dziewczyna walczyła.
Zaczęliśmy się przepychać.
-Za szybko..!-Syknąłem, gdy usłyszałem za sobą zdziwiony trzask radiowy.
-Dzień dobry, moi drodzy.-Przywitał się.
Moje oczy rozszerzyły się.
-Em... E...
-Angel?-Upomniała mnie Australijka.
Spojrzałem na uśmiechniętego mężczyznę przede mną.
Jego uroda i on sam zawsze mnie onieśmielał, ale wtedy gdy miałem go zaprosić...
Totalnie spanikowałem.
-Ja... tego... chciałem...-Zmieszałem się i wziąłem głęboki wdech.-Chcesz może... pójść ze mną na... spacer..?
Śmieszek przechylił lekko głowę w bok i przyjrzał mi się.
-Skoro zapraszasz, Angel.

|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz