58-Groźba Estelli.

398 33 8
                                    

ANGEL:
My prawie się pocałowaliśmy czy tylko mi się wydawało..?
-Mam Cię na oku, dupku.-Rzuciła wściekle Niebieskowłosa i odeszła.
Mimo że wydawała się naprawdę wkurwiona, olałem ją.
Byłem zbyt podjarany tym że Alastor była tak blisko.
Co to miało znaczyć? Czy to było to, na co wyglądało?
Raczej nie...
Dlaczego Radiowy Demon miałby...
Westchnąłem i nie dokończyłem tej myśli.
Poszedłem do swojego pokoju, by umyć się i przebrać do pidżamy.
Widziałem go bez uśmiechu.
Dlaczego pokazał mi się w taki sposób? Tak bardzo mi ufa czy po prostu się zapomniał?
Wyglądał dużo naturalniej niż zwykle. Ale i tak nie ujęło mu to uroku.
Z tymi myślami wróciłem do łóżka, gdzie czekał już Fatsy, od którego wszystko się zaczęło.
Ułożyłem się wygodnie w łóżku i zakopałem w pierzynie.
Fat Nuggets podszedł do mnie, na wysokość mojej głowy, polizał mnie w policzek i położył.
Uśmiechnąłem się do niego.
-Tatuś bardzo Cię kocha, Fats.-Wyszeptałem.-Nie uciekaj już więcej, bo może stać Ci się krzywda. Tam na zewnątrz nie każdy będzie o Ciebie dbać.
Po tym wtuliłem się w zwierzaka.
Próbowałem zasnąć, ale ponownie moje myśli skradła Truskawunia.
Myślałem o nim intensywnie i o jego walorach estetycznych aż poczułem że zaczynam robić się napalony.
Shit.

|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz