ALASTOR:
Zatrzymałem się, wpatrując w chłopaka zaskoczony.
Na początku mnie nie zauważył.
Po prostu siedział skulony w kącie, za śmietnikiem, chowając twarz w dłoniach.
Był całkiem przemoczony od silnego deszczu, na którym siedział.
Przyglądałem mu się, zaintrygowany, niechcący wydając z siebie trzask radia.
Tym zwróciłem jego uwagę.
Pajęczak uniósł szybko głowę, opuszczając ręce.
Gdy zobaczyłem jego twarz, z rozmytym przez łzy makijażem i z wymalowanym czystym strachem i bólem poczułem się dziwnie.
Jakby... dotknięty..?
Dlaczego tak się dzieje..?
-Ty..?-Zdziwił się.
Poczułem że mój uśmiech powoli zmniejsza się, więc prędko to poprawiłem.
-Gdzie zgubiłeś uśmiech, kolego?-Zbliżyłem się do niego.
-Może Cię to zdziwi, Śmieszku, ale nie każdy potrafi się szczerzyć całe życie.-Burknął i objął się ramionami.-Zwłaszcza bez powodu...-Dodał, patrząc w ziemię.
Przechyliłem lekko głowę w bok, cały czas uważnie mu się przyglądając.
-Na co się ga...-Zaczął, ale uciął, gdy moja ręka z parasolem znalazła się nad nim.
Wtedy spojrzenia moje i Angela się spotkały.
Patrzyliśmy tak chwilę na siebie, aż przemówiłem.
-Możesz tu spędzić całą noc, mój drogi. Możesz też wrócić ze mną i nie zachorować.
Striptizer ciągle się we mnie wpatrywał, zapewne będąc w szoku.
-To jak będzie, Darling?-Poszerzyłem swój uśmiech i wyciągnąłem do niego swoją dłoń, by pomóc mu wstać.
Aktor Filmów dla Dorosłych chwycił moją rękę i podniósł się.
Grzesznik schronił się pod moim parasolem, który trzymałem tak, by i mnie trochę chronił.
Praktycznie całą drogę narkoman był bardzo blisko, ale, co było naprawdę dziwne, nie przeszkadzało mi to.
CZYTASZ
|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...
FanfictionGdy wybuchają kolejne zamieszki z udziałem Sir Pentiousa, a Cherri zostaje ciężko ranna, jej przyjaciel decyduje się sprzedać Alastorowi duszę, by ten pomógł Cyklopce. Radiowy Demon dotrzymuje słowa, a Cherri Bomb wychodzi cało, przyjaciele postanaw...