116-Test.

312 20 12
                                    

ANGEL:
Ledwo przekroczyłem próg Porn Studio, od razu na moim ramieniu zacisnęła się czyjaś w chuj mocarna dłoń.
Spojrzałem na Smitha.
-Szef czeka.
To powiedziawszy pociągnął mnie do windy.
-Przecież jestem przed czasem!
-Fakt, ale jest nie w sosie.-Mruknął gdy jechaliśmy windą.
Przełknąłem ślinę.
Całą drogę myślałem czy Cherri przekona Alastora o mojej miłości, a teraz doszło jeszcze zmartwienie że Valentino znowu dobierze mi się do dupy. Dosłownie.
Wyszliśmy z windy, a ochroniarz mojego szefa dosłownie cisnął mną do gabinetu Pierdolonej Ćmy i zamknął drzwi.
Spojrzałem na mężczyznę patrzącego przez okno.
-Cz... cześć szefie...-Starałem się uśmiechnąć, ale przez smutek i stres nie do końca mi się to udało i wyszedł mi grymas.
-Witaj, Angie.-Demon spojrzał na mnie i uśmiechnął się szeroko w przeciwieństwie do mnie.
-Co to za sprawa?
-Radiowy Demon zabił Vox'a.-Mruknął, a moje ciało spięło się.-I to permanentnie. Musiał użyć Anielskiej Broni...-Zamyślił się.
Cholera, Al jest w niebezpieczeństwie...
Muszę go ostrzec, tylko jak..?
-Wypadałoby się zemścić i trzeba to zrobić z pierdolnięciem!-Zaśmiał się głośno, ja też, tylko ciszej i mniej pewnie.
-Uwiedziesz go i zwabisz do mnie.
-JA?-Wyrwało mi się.
-No tak.-Zbliżył się do mnie.-Jesteś najlepszą dziwką tatusia.
Musiałem się jakoś wymigać.
-Wydaje mu się że... On... woli kobiety.-Wymyśliłem na poczekaniu.
Mina Overlorda zrzedła.
-Woli kobiety, powiadasz?
-Tak. Weź Dię, albo Summer... Poświęcą swoje lesbijstwo dla sprawy.
Valentino przyjrzał mi się, wyciągnął cygaro i odpalił je.
Zaciągnął się dymem i odezwał.
-Wiem od Vox'a że jesteś razem z Alastorem. To był test, Angie. Nie zdałeś.




O chuj
Czy ktoś z was poświęcał swoje lesbijstwo dla jakiejś sprawy?

|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz