47-Wódka z dodatkiem wódki.

388 32 14
                                    

ALASTOR:
Wróciłem z pracy i już od progu powitała mnie panienka Estella.
-Witaj, Alastorze!-Przywitała mnie.
-Dzień dobry, droga Estello.-Skinąłem na nią.
-Miałeś udany dzień? Spokojny powrót? Coś ciekawego działo się w pracy?
Ta kobiecina dosłownie zalała mnie falą pytań.
Była miła i lubiłem ją, ale czułem się nią też trochę przytłoczony.
Przy barze siedział mój ulubiony striptizer. Przyglądał mi się i popijał drinka.
Wydawał się być przygnębiony w oatstnim czasie, więc liczyłem że uda nam się razem napić czegoś dobrego i porozmawiać.
-Tak, Darling. Wszystko dobrze.-Zapewniłem i minąłem ją, by podejść do recepcji.
-Witaj, Angel.-Powiedziałem, zbliżając się do przyjaciela.
Był mocno zaskoczony tym że do niego podszedłem.
Zarumienił się, widząc mnie tak blisko I wypluł słomkę.
-Cześć, Truskawkuniu.-Wyszczerzył się i zaczął udawać rozluźnionego.-Co tam?
-Wszystko w porządku.-Uśmiechnąłem się bardzo szeroko, tym razem szczerze.
Cieszyłem się z jego towarzystwa.
Patrzyliśmy na siebie, a ja zacząłem podziwiać jego urodę w każdym calu.
Był bardzo przystojnym, ponętnym grzesznikiem, ale tak musiało być, ze względu na jego pracę.
To dziwne.
Nigdy bym nie pomyślał że będę szanować sprzedawcę własnego ciała i narkomana. A tego nawet darzyłem sympatią. I to ogromną.
-Co pijesz?-Spytałem.
-Jeden z moich ulubionych drinków. Wódka z dodatkiem wódki.-Zażartował, a ja się zaśmiałem.
-A propos picia...-Wtrąciła się panna Poppy, przez co mina Pajęczaka od razu zrzedła.-Przyrządziłam Ci kawę, Al!
Spojrzałem ma nią, lekko zaskoczony.
-Chodźmy, zanim wystygnie!-Zawołała, po czym chwyciła mnie pod ramię i odciągnęła od Angela.


Won do Piekła kurwo wście... A nie, ona już jest w Piekle. Chuj.

|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz