31-Nie uciekłem.

415 37 2
                                    

ANGEL:
W końcu jednak Al przestał się śmiać.
-Daleko mi do nich. Byłem seryjnym mordercą.-Oznajmił.-Grzebałem ofiary na terenie polowań na jelenie.-Zamyślił się.-Wspaniałe czasy.
Pewnie stąd jego wygląd...
Nagle zdałem sobie z czegoś sprawę. 
-Zaraz, to Ty jesteś TYM Alastorem z Nowego Orleanu? Zabiłeś 47 osób!
-54.-Poprawił mnie Al i spojrzał na mnie.-Słyszałeś o mnie?
-Cała Ameryka słyszała.-Odparłem zgodnie z prawdą.
Alastor, mordercą z Nowego Orleanu w Luizjanie. Wszyscy myśleli że zabił 47 osób, ale jak się okazuje, 54 w niecałe dziesięć lat! Pozostawał nieuchwytny do samego końca.
Podziwiałem go.
Mimo że moim marzeniem nie było zostanie największym mafiozo w historii jak większości mojej rodziny, to czasem zdarzyło mi się kogoś zabić.
A Alastor robił to niczym guru. Bez narzędzi zbrodni, bez świadków... do czasu aż na komendę przyszło jakieś dziecko, które widziało jak host radiowy mordujego jego wujka.
Radiowy Demon uśmiechnął się pod nosem.
-Dobrze zostawić za sobą małą spuściznę.-Rzekł dumnie.
-Jak uciekłeś?-Zapytałem.
Na moje pytanie, Radiowy Demon spoważniał i spojrzał na mnie.
-Uciekłem?
-Przed glinami. Był pościg, ale zwiałeś. Nie pamiętasz już tego?
Ku mojemu zdziwieniu palce Truskawki zacisnęły się na okładce książki.
-Nie uciekłem.-Uciął zimno, zatrzaskując książkę i wstając z kanapy.
Patrzyłem jak odchodzi.
-Co ja takiego powiedziałem?

|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz