34-Dlaczego go nie zabiłeś?

425 33 6
                                    

ANGEL:
-Angie.
Sączyłem drinka, patrząc gdzieś w dal.
-Angel!
-Hm?-Spojrzałem na Cherri, nieco wyrwany z kontekstu.
Myślałem o Alastorze.
Gdy wtedy mnie chwycił...
Wpatrywałem się w jego oczy.
Oprócz silnego podniecenia poczułem wtedy coś dziwnego.
Mimo to byłem skupiony na tych pięknych, czerwonych oczach.
-Dlaczego go wtedy nie zabiłeś?-Spytała Bomb.
-Nie było okazji...-Skłamałem.
Australijka znała mnie bardzo dobrze.
Tak dobrze, że zawsze wiedziała kiedy kłamię.
-Przez ostatnie dwa miesiące nie było czasu zabić jednego typa?-Uniosła brew.
-No... To Overlord.
-Angie, przecież ja widzę że kłamiesz.-Oparła się na blacie stołu.-Jest coś o czym nie wiem..?
-No okej...-Poddałem się.-Nie mogłem go zabić...
-Nóż nawalił?-Zmartwiła się.
-Nie. Nie o to chodzi... Zawahałem się. Miałem jedną szansę i nie zrobiłem tego.
-Dlaczego?-Zdziwiła się.-Walczymy o Twoją duszę! Ten dupek i tak by się odrodził w Piekle! Nie zabiłbyś go permanentnie!
-Wiem.-Powiedziałem cicho.
-Więc o co chodzi? Nigdy nie miałeś oporów przed zabijaniem.
-Nie mam pojęcia. Pomyślałem wtedy jak pięknie gra i jak razem tańczyliśmy...
-TAŃCZYLIŚCIE?
-A po tym gdy go oszczędziłem, pocieszył mnie po kolejnej sytuacji z Valentino...
Gangsterka przypatrywała mi się.
-Sam już nie wiem.-Chwyciłem się za głowę i oparłem o drewno.-On nie jest podłym skurwysynem za jakiego go miałem.

|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz