ANGEL:
Udało mi się wygonić natrętną Księżniczkę z kuchni i wziąłem się za przygotowanie lasagne.
Ugotowałem makaron i wyłożyłem nim naczynie żaroodporne.
Pora na sos.
Wyciągnąłem cebulę i zacząłem ją obierać.
Nienawidziłem tego robić. Obieranie cebuli zawsze powodowało u mnie najpierw grymas, a później płacz.
Kiedy kończyłem, do kuchni wszedł sam Radiowy Demon.
Tym razem miał na sobie czerwoną, zapinaną koszulę, ale reszta była niezmienna. Te same spodnie, buty, muszka...
-Gdzie Twój uśmiech, druhu?-Zawołał od progu.
-Gdzie Twój truskawkowy garniaczek?-Odparowałem.-Zamierzasz oddać mi się tej nocy?
Al przewrócił oczami, a jego uśmiech lekko się zmniejszył.
Poczułem że niezbyt spodobał mu się ten komentarz, przez co spuściłem wzrok.
Przez cebulę moje oczy były trochę załzawione, ale gdy spojrzałem w dół łzy wyleciały.
Śmieszek podszedł do mnie, otarł je i uśmiechnął się szerzej.
-Słyszałem że szykujesz coś dla mnie.
-Czy ona niczego nie potrafi utrzymać w sekrecie?-Krzyknąłem do sufitu, trzymając cebulę.
Truskawkowy Alfons zachichotał.
-Czymże sobie zasłużyłem?
-Żebyś się nie przyzwyczajał.-Mruknąłem.-Pomogłeś mi... wtedy... Serio to doceniam.
Czerwonowłosy przekręcił lekko głowę w bok, a ja wróciłem do blatu i zacząłem kroić warzywo.
Czułem na sobie wzrok mężczyzny, co później potwierdził swoimi słowami.
-Źle kroisz cebulę, kochany.
Obróciłem się do niego.
-Ach, tak? A Ty niby potrafisz lepiej?-Uniósłem brew.
Alastor stanął tuż za mną, chwycił moją dłoń, w której trzymałem nóż i zaczął jej używać, by pokroić warzywo.
Rzeczywiście zrobił to ode mnie szybciej i lepiej.Nie ma nic romantyczniejszego od wspólnego krojenia cebuli
CZYTASZ
|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...
FanfictionGdy wybuchają kolejne zamieszki z udziałem Sir Pentiousa, a Cherri zostaje ciężko ranna, jej przyjaciel decyduje się sprzedać Alastorowi duszę, by ten pomógł Cyklopce. Radiowy Demon dotrzymuje słowa, a Cherri Bomb wychodzi cało, przyjaciele postanaw...