ALASTOR:
Idąc na spotkanie z Garfieldem ciągle przed oczami miałem załamaną twarz Angela.
Zawsze karmiłem się czyimś cierpieniem. Dlaczego kiedy on jest smutny, ja również jestem?
-Witam.-Usłyszałem za sobą.
Obróciłem się i moim oczom ukazał się żółtooki Demon.
Był mojego wzrostu, z mocno zbudowaną sylwetką i białymi tatuażami na odkrytych ramionach. Ze skóry w odcieniu zieleni na jego czole wystawały dwa małe rogi.
-Witaj, przyjacielu!-Zawołałem z fałszywym entuzjazmem, rozkładając ręce.
-Przejdźmy od razu do rzeczy.-Chrząknął mężczyzna.-Nie mam zbytnio czasu... Mówiłeś że masz na sprzedaż duszę Angel Dust'a, tak?
-Zgadza się, mój drogi. Właśnie po to się tu spotykamy.
-Świetnie!-Demon wyraźnie się ucieszył.
Może nawet za bardzo, przez co w mojej głowie zapaliła się lampka.
-Cena ta sama?
-Nic się nie zmieniło.-Odparłem.-Zanim jednak dobijemy targu... Co zrobisz z duszą, którą ode mnie kupisz, przyjacielu?
-A, no wiesz...-Machnął ręką.-Kiedyś chciałem skorzystać z jego usług, ale nagle wszystko co robiłem zaczęło mu przeszkadzać i wyrzuciła mnie ochrona. Teraz mógłbym trochę skorzystać z tego że byłby mój i nie mógłby mi odmówić. W końcu to dziwka!-Ostatnie zdanie bardzo go rozśmieszyło.
W przeciwieństwie do mnie.
Wzdrygnąłem się na myśl, co by się stało z Angelem.
Resztę swojej wieczności byłby wykorzystywany w obrzydliwy sposób.
Po raz kolejny przypomniała mi się jego twarz. Tym razem uśmiech.
-To jak?-Z zamyślenia wyrwał mnie Ape.-Dobijemy targu?-Zapytał, wyciągając do mnie sakiewkę z pieniędzmi.
Przewróciłem oczami.
-Wybacz, mój drogi. Muszę odmówić.
-Co?-Zdziwił się.-Ej! Tak się nie robi!-Krzyczał.
-Bywaj, przyjacielu.-Obróciłem się i odszedłem.
CZYTASZ
|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...
FanfictionGdy wybuchają kolejne zamieszki z udziałem Sir Pentiousa, a Cherri zostaje ciężko ranna, jej przyjaciel decyduje się sprzedać Alastorowi duszę, by ten pomógł Cyklopce. Radiowy Demon dotrzymuje słowa, a Cherri Bomb wychodzi cało, przyjaciele postanaw...