ANGEL:
Zanim dotarłem pod pokój Radiowego Demona, uznałem że wypada się odjebać na całego żeby zwiększyć swoje szanse.
Zrobiłem lepszy makijaż, zmieniłem ciuchy na takie, które odsłaniały nieco więcej i uczesałem się.
Przeglądając się w lustrze Wyszczerzyłem się.
-Jesteś mój. Ty i moja dusza!
Fatsy również obecny w pokoju przekręcił swoją śliczną główkę, przyglądając mi się.
Ten zwierzak był chyba moją jedyną radością, nie licząc Cherri.
Schyliłem się i pogłaskałem świnkę.
-Nie bój się, nikt mnie nie zabierze. Nie zostawię Cię.
Patrzyłem chwilę na tę istotkę aż w końcu się wyprostowałem.
Poprawiłem mój top i wyszedłem ze swojej sypialni kierując się do siedziby Alastora.
Ten akurat wychodził z pokoju.
-Cześć, przystojniaku.-Przywitałem się, starając się ociekać seksapilem tak mocno, jak nigdy.
-Witaj, mój drogi.-Odpowiedział mi niewzruszony mężczyzna, co trochę zbiło mnie z tropu, ale nie zamierzałem się poddawać.
-Dokąd idziesz?
-Zamierzałem udać się na spacer, a później na obiad.-Odparł.
Przybliżyłem się do niego i położyłem mu dłoń na plecach, jednocześnie unosząc jedną nogę, której kolano dotknęło jego klatki piersiowej.
-Może Ci potowarzyszę..?-Wyszeptałem.
Wtedy w dłoni Śmieszka w czerwonej chmurze zmaterializowała się jego laska.
Demon odsunął mnie nią od siebie tak, by zachować spory dystans.
-Wolałbym nie.-Powiedział, po czym zmienił się w cień i zniknął z holu.
-Kurwa.-Przekląłem.Dobrze się zaczęło xD
CZYTASZ
|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...
FanfictionGdy wybuchają kolejne zamieszki z udziałem Sir Pentiousa, a Cherri zostaje ciężko ranna, jej przyjaciel decyduje się sprzedać Alastorowi duszę, by ten pomógł Cyklopce. Radiowy Demon dotrzymuje słowa, a Cherri Bomb wychodzi cało, przyjaciele postanaw...