ANGEL:
Tym razem nie staliśmy już w salonie urządzonym w stylu lat 30, a w trochę mniejszym pomieszczeniu.
Była tam kanapa, regał z książkami, dywan, a także ekspres do kawy na komodzie i oczywiście radio.
Tak jak Al zapowiedział, nie było tam ciemno, a bardzo jasno.
-Tam jest łazienka, Darling.-Mężczyzna Wskazał jedyne drzwi w pomieszczeniu.
-A wyjście?-Spojrzałem na niego.
-Nie ma wyjścia.-Poszerzył uśmiech.-Dzięki temu jesteśmy tu bezpieczni. Pod ziemią.-Mówiąc to postawił na ziemi Fatsa, który ruszył na podbój nowego terytorium.
-Nie ma ucieczki?-Wyszczerzyłem się i zbliżyłem do Śmieszka.-Może jeszcze mnie zwiążesz?
-Mógłbym. Przy okazji zasłaniając Ci usta.-Wywrócił oczami.
-Mm, sprośnie.-Chwyciłem go za podbródek i pocałowałem w usta.
Demon pogłębił gest.
Obściskiwaliśmy się długo, aż w końcu musieliśmy nabrać powietrza.
-Więc... skoro utknęliśmy tu...-Zacząłem wodzić palcem po klatce piersiowej Alastora.-Sami... Może spędzilibyśmy ten czas żeby nieco lepiej się poznać?
Chciałem położyć mu dłoń na pośladku, ale w tamtym momencie poczułem jak moje jelita skręcają się boleśnie.
-Ouch...-Jęknąłem, odsuwając się i kuląc odrobinę.
-Wszystko dobrze, mój drogi?-Zaniepokoił się Śmieszek.
Mój brzuch zaczął cholernie boleć i poczułem okropną potrzebę skorzystania z toalety.
Kurwa. Nie teraz! Nie dzisiaj!
Rzuciłem się do toalety, zamknąłem drzwi i usiadłem na toalecie.Jedziemy w komentarzach po jelitach Angela jak po burej suce. Choć pomogło to uniknąć dramy, a maraton trwa dalej
CZYTASZ
|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...
FanfictionGdy wybuchają kolejne zamieszki z udziałem Sir Pentiousa, a Cherri zostaje ciężko ranna, jej przyjaciel decyduje się sprzedać Alastorowi duszę, by ten pomógł Cyklopce. Radiowy Demon dotrzymuje słowa, a Cherri Bomb wychodzi cało, przyjaciele postanaw...