ALASTOR:
Ostatni raz przejechałem szczotką po mojej czerwonej grzywce i wyszedłem z pokoju.
Ogarniał mnie lekki smutek.
Szedłem sprzedać duszę Angela.
Postanowiłem to już dawno, albo od jakiegoś czasu targały mną wątpliwości.
Nie znałem tego kupca. Nie wiedziałem do czego użyje Angela.
Od kiedy to co dzieje się z duszami po sprzedaży mnie interesuje?
Zdążyłem nawet polubić tego natręta. Mimo że czasami mnie irytuje.
-Cześć, kowboju.-Usłyszałem za sobą zalotny głos tego, o którym teraz myślałem.
Przystanąłem i odwróciłem się do niego.
-Witaj, mój drogi.-Skinąłem na niego głową.
Dość często mnie zaczepiał gdy mnie widział. Chyba polubił moje towarzystwo.
Cóż, ja jego też. Nawet bardzo.
Choć początki naszej relacji nie były dla mnie najprzyjemniejsze, zwłaszcza gdy rzucał swoje idiotycznie uwłaczające komentarze.
Niezbyt lubię gdy ktoś nawiązuje do pewnych ordynarnych zajęć, którymi natręt zajmuje się na codzień.
-Nie powinieneś zajmować się swoją... pracą?-Spytałem.
-Val dał mi wolne.-Wzruszył ramionami.-Gdzie maszerujesz?
Zawahałem się czy powinienem mu to mówić, ale ostatecznie postawiłem na szczerość.
-Jestem umówiony z kupcem.
-Kupcem?
-Kupi Twoją duszę.-Oznajmiłem.
Dobry humor chłopaka natychmiast prysnął.
Wyraźnie posmutniał.
-Co się wtedy ze mną stanie..?
-Nie wiem.-Odpowiedziałem zgodnie z prawdą.-Mając Twoją duszę może Cię zmusić do wszystkiego.-Dodałem, ale zdałem sobie sprawę że tylko pogarszam sprawę.
Oczy Grzesznika się zeszkliły.
Patrzył tak na mnie, nie mogąc wykrztusić słowa, wyraźnie zawiedziony i załamany.
Zacząłem się czuć źle, widząc go takiego, więc obróciłem się i rzuciłem:
-Bywaj, przyjacielu.
CZYTASZ
|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...
FanfictionGdy wybuchają kolejne zamieszki z udziałem Sir Pentiousa, a Cherri zostaje ciężko ranna, jej przyjaciel decyduje się sprzedać Alastorowi duszę, by ten pomógł Cyklopce. Radiowy Demon dotrzymuje słowa, a Cherri Bomb wychodzi cało, przyjaciele postanaw...