8-Angel się nie poddaje.

525 39 7
                                    

ANGEL:
Dobra, pierwszych kilka prób podrywu nie wypaliły.
Postanowiłem zmienić taktykę.
Al może zgrywać niedostępnego ale w końcu mi się uda. Muszę mu się tylko podlizać.
Kupiłem w tym celu jakieś ciastka i zaparzyłem herbaty.
Nie miałem pojęcia jaką lubi, ale postawiłem na klasyka i wybrałem czarną.
Akurat do kuchni wszedł nasz nadworny barman ukośnik recepcjonista.
-Cześć słodziaku.-Wyszczerzyłem się złośliwie. Dobrze wiedziałem że niezwykle irytują go moje zaloty.
Starzec przewrócił oczami i po prostu podszedł do lodówki.
Wygrzebał z niej jakiś kawałek sera i ugryzł go.
-Od kiedy koty jedzą ser?-Droczyłem się dalej.
-Chuj Cię to obchodzi.-Warknął.
Dopiero wtedy jego wzrok napotkał tacę z ciastkami i dzbankiem herbaty.
-Po co Ci to? Z alkoholu przerzuciłeś się na herbatę?
-Dalej działam w kwestii Alastora.-Założyłem wszystkie pary rąk na klatce piersiowej.
Huskuś zaśmiał się.
-Już bardziej dosadnie nie potrafi dać Ci do zrozumienia że nie jest zainteresowany?
-Jest trudny.-Odparłem.-Czasem trafią mi się tacy klienci, ale jestem najlepszy.-Trwałem przy swoim.
-I dlatego liczysz że herbata i coś słodkiego zadziała na Alastora?-Zapytał, tłumiąc śmiech.
-Jasne. Kto nie lubi czekolady?-Wskazałem na ciasteczka z dużą ilością kawałków czekolady.-Ja uwielbiam tę piekarnię i jestem pewien że on też ją polubi.
Koci Demon parsknął.
-To powodzenia.-Rzucił i wyszedł z kuchni, biorąc Ser.
-Powodzenia?-Powtórzyłem, zdziwiony.

No jak Husker życzy powodzenia to serio trzeba się martwić

|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz