ALASTOR:
Dosłownie rozerwałem na strzępy trzy impy, które skrzywdziły tamtą dziewczynkę.
Kawałki ich ciał, mięśnie, jelita, a nawet oczy opadły na mój garnitur, przesiąkając go niemal całkowicie krwią.
Ich krzyki i cierpienie poprawiło mi humor, ale tylko trochę.
Nie pozostało mi nic innego niż wrócić do hotelu, by zmyć z siebie resztki tych nędzników.
Było już po drugiej nad ranem.
Wślizgnąłem się po cichu do środka hotelu i udałem pod mój pokój.
Stawiałem ostrożne kroki, by nikogo nie obudzić, aż znalazłem się pod moim pokojem.
I wtedy go zobaczyłem.
Striptizer siedział pod moimi drzwiami i chyba drzemał, bo nie podnosił głowy.
Byłem tak zaskoczony, że wydałem z siebie trzask radia, czym obudziłem chłopaka.
-Al..!-Wstał niemal od razu, a ja wywróciłem oczami i przywołałem klucz, który przekręciłem w zamku.
Wtedy też narkoman dostrzegł krew na moim garniturze, twarzy i włosach.
-Jesteś ranny? Nic Ci się nie stało?-Zaczął wypytywać.
Akurat otwarłem drzwi.
-Z całym szacunkiem, ale nie sądzę żeby to Cię obchodziło, Angel.-Powiedziałem zimno i wszedłem do środka.
Zanim jednak zdążyłem zamknąć się w pokoju, usłyszałem:
-Czy gdyby mnie to nie obchodziło, siedziałbym pod Twoimi drzwiami grubo po drugiej?
Westchnąłem ciężko, spuszczając głowę.
Zaraz po tym usłyszałem kolejne słowa.
-Przepraszam, Al... Naprawdę...-Skruszył się.-Nie myślę tak. Byłem zły...W następnym rozdziale tytuł zmiecie was z planszy xDD
CZYTASZ
|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...
FanfictionGdy wybuchają kolejne zamieszki z udziałem Sir Pentiousa, a Cherri zostaje ciężko ranna, jej przyjaciel decyduje się sprzedać Alastorowi duszę, by ten pomógł Cyklopce. Radiowy Demon dotrzymuje słowa, a Cherri Bomb wychodzi cało, przyjaciele postanaw...