ANGEL:
Leżałem na ogromnym łóżku, a wszystkie moje kończyny trzymał różowy obłok dymu. W zasadzie w całym pomieszczeniu roznosiły się różowe smugi. Były tak gęsto ułożone że widziałem tylko łóżko, na którym leżałem.
Moje źrenice skurczyły się ze strachu, bo dobrze wiedziałem gdzie jestem i co się zaraz stanie.
Starałem się wyrwać, ale kłęby dymy trzymały mnie mocno.
Nagle z obłoku wyłonił się Valentino.
-Val, proszę..!-Zacząłem prosić z zaszklonymi oczami.
Overlord uśmiechnął się tylko i zrzucił z siebie swój płaszcz, by usiąść na mnie.
Moje serce zaczęło bić szybciej.
-PROSZĘ!-Krzyknąłem głośniej, żeby się zlitował.
Ale ta popierdolona Ćma zaczęła mnie dotykać, przez co się rozpłakałem.
Lizał mnie i macał, a ja nic nie mogłem zrobić.
-VAL, BŁAGAM! DOŚĆ!-Wrzeszczałem, zdzierając sobie gardło.
Na co ja liczyłem? Że jeśli będę głośniej krzyczeć Valentino odpuści? On nigdy nie odpuszcza...
Wtedy też zaczął mnie rozbierać, przez co wydałem z siebie dużo głośniejszy, pełen przerażenia ryk.
NIE!
-Nie!-Usiadłem szybko na materacu, cały spocony i zaryczany.
To był sen...
To była tylko lekko przerobiona wersja dzisiejszych doświadczeń...
Fatsy patrzył na mnie swoimi czarnymi oczkami.
Ale ja nie miałem nawet siły żeby wziąć go na ręce.
Ukryłem twarz w dłoniach I rozpłakałem się na nowo.
Drżałem i szlochałem w najlepsze, aż poczułem że ktoś siada na łóżku.
CZYTASZ
|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...
FanfictionGdy wybuchają kolejne zamieszki z udziałem Sir Pentiousa, a Cherri zostaje ciężko ranna, jej przyjaciel decyduje się sprzedać Alastorowi duszę, by ten pomógł Cyklopce. Radiowy Demon dotrzymuje słowa, a Cherri Bomb wychodzi cało, przyjaciele postanaw...