ANGEL:
Al najpierw zaczął się wycofywać, a później, widząc że psy są coraz bliżej, zmienił się w cień i uciekł z prędkością światła.
Co mnie zdziwiło, psy rzuciły się za jego śladem.
-Hej, Zostawcie go!-Zacząłem na nie krzyczeć i gonić je.
Wyrzuciłem loda i ruszyłem w pogoń za hartami, ale były o wiele szybsze ode mnie.
-Kurwa...-Wydyszałem i stanąłem.
Czemu one się na niego rzuciły?
Al nienawidzi psów, to wiem. Ale wtedy wyglądało... jakby się ich bał.
Cóż, po tym co spotkało go przed śmiercią wcale mnie to nie dziwi.
Mam nadzieję że sobie z nimi poradzi...
Nagle usłyszałem za mną dźwięk przeładowywanej spluwy i znajomy głos tej niebieskowłosej kurwy...
-Rączki, robaczku. Wszystkie...
-KURWA.-Powtórzyłem, tym razem bardziej akcentując przekleństwo.
Uniosłem wszystkie pary rąk do góry i obróciłem się powoli.
Nie pomyliłem się.
To było to szmacisko, które groziło najpierw mi, a potem Fatsowi.
Radiowy Demon zabił ją wtedy, ale nie użył do tego broni Eksterminatorów i wróciła.
-Witamy ponownie.-Uśmiechnęła się podle.
-Czego do chuja chcesz?
-Zemsty na Alastorze.
Moje oczy rozszerzyły się.
-Zostaw go w spokoju!
-Moje psy raczej spokoju mu nie dadzą.
-To Ty je na niego napuściłaś?
-Tak, dobrze wiem że ich nienawidzi.
-Wyrachowana sucz z Ciebie.-Zmrużyłem powieki.-I po co Ci to?
-Zabił mnie! Mimo tego że się w nim zakochałam!
-Jakby Ci to rzec, słońce... Byłaś kurewsko irytująca, co sam przyznał.-Wzruszyłem ramionami.
CZYTASZ
|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...
FanfictionGdy wybuchają kolejne zamieszki z udziałem Sir Pentiousa, a Cherri zostaje ciężko ranna, jej przyjaciel decyduje się sprzedać Alastorowi duszę, by ten pomógł Cyklopce. Radiowy Demon dotrzymuje słowa, a Cherri Bomb wychodzi cało, przyjaciele postanaw...