6-Dobry nie tylko w dwóch rzeczach.

596 42 32
                                    

ANGEL:
Alkohol w końcu musiał się skończyć.
Zacząłem siorbać słomką, licząc że jednak jeszcze coś wyzbieram.
-Kurwa, skończ...-Wywarczał Husk, stojący za barem i trzymający się za głowę.-Tego nie da się słuchać! Już wszystko wypiłeś!
-Więc nalej mi więcej.-Powiedziałem i rzuciłem kolejny banknot.
-Zaraz przepijesz całą wypłatę.
-Obchodzi Cię to? To słodkie.
-Nie, mam Cię głęboko w dupie, ale alkoholu nie starczy dla mnie.
-Płacą Ci za nalewanie drinków!-Wkurzyłem się.
-Nie płacą mi!
Westchnąłem i położyłem się na blacie.
Starałem się upić, by zapomnieć o tym co zrobiłem. O Ty że moja dusza już do mnie nie należy...
-Ostrzegałem Cię.-Stwierdził barman, przecierając szklanki ścierką.
-Mam gdzieś rady obcych.-Mruknąłem.
-I jak na tym wyszedłeś?-Odparował Huskuś.
Przewróciłem na to oczami.
-Co ja mam zrobić..?
-Pytasz się mnie?-Zdziwił się kocur.-Podobno nie słuchasz rad obcych.
-Wyjątkowo zrobię wyjątek. Doradź mi, jak mam odzyskać tę duszę?
Husker zaśmiał się.
-Znam Alastora szmat czasu. Na tyle długo, by wiedzieć że przepadłeś.-Powiedział.-On nigdy nie oddał niczyjej duszy. Lepiej wróć do tego, w czym jesteś dobry czyli do ruchania i ćpania i przestań zajmować mi czas.
Nigdy nie oddał duszy..? Jestem w dupie...
Zaraz.
-Jestem dobry w nie tylko w ruchaniu i ćpaniu, ale i w uwodzeniu, kociaku.-Wyprostowałem się i uśmiechnąłem, po raz pierwszy od wielu dni.
-Do czego zmierzasz..?-Starzec uniósł brew, przyglądając mi się. Nagle parsknął.-Niemożliwe. Chcesz uwieść Alastora?
-Życz mi szczęścia, kotku.-Rzuciłem i wstałem ze stołka barowego, kierując się do pokoju Śmieszka.

|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz