Wszystko się kiedyś ułoży

786 33 5
                                    

Pov olo
Minęło już kilka dni, na szczescie  mnie dzisiaj właśnie wpisali ze szpitala z czego byłem bardzo zadowolony . Od razu kiedy tylko odebrałem wypis razem z majką pojechałem do domu po drodze wstąpiliśmy jeszcze w jedno miejsce, miejsce gdzie kiedyś stała nasza komenda...
O:co teraz będzie?
M:niewiem
O:zobacz tutaj już nic nie zostało , nie ma żadnych wspomnień , nie ma nic - poczułem łzę spływającą po moim policzku nigdy nie czułem się bardziej rozbity
M:chodźmy lepiej już z tąd.  Pojedziemy do domu musisz teraz dużo odpoczywać
O:Ja nie będę odpoczywał , od razu jak tylko się trochę ogarnę wracam do krystiana . Chcę być przy nim  jak się obudzi

Pov maja
Po powrocie do domu olgierd zjadł obiad i położył się spać ja w między czasie dostałam telefon od natali że krystian jest już przytomny i że wszystko jest w porządku.  Niechcąc budzić narazie olgierda sama pojechałam do szpitala. Gdy tylko weszłam na oddział na którym był krystian usłyszałam znajome głosy zatrzymałam się na chwilę żeby posłuchać o co chodzi
K:wyjzdź z tąd Natalia ! Ja niechcę was wszystkich znać
N:krystian...
K:wyjdź i nie przychodź tu więcej ! Rozumiesz ?! Nie przychodź ! Ani ty ani olo ani nikt inny!
N:wiesz co krystian ? Nigdy nie sądziłam że jesteś takim dupkiem ! Nie pomyślałam że możesz się tak zachować!wszyscy w tym wybuchu straciliśmy kogoś bliskiego mi też nie jest łatwo pogodzić się z ich śmiercią szczególnie że Robert był moim partnerem i znał mnie jak nikt inny.
K:widzisz wiesz o mnie coś nowego
N: tylko że ty nie myślisz o nikim innym i jesteś cholernym idiotą myślącym całe życie tylko o sobie
K:wyjdź z tąd ! Nie chcę dłużej na ciebie patrzeć
N:szkoda że to nie ja zginełam w tym wybuchu - chcialam już wejść do środka i przerwać całą tą bezsensowną kłótnie, ale w tym momencie z sali wybiegła zapłakana natalia
N:dupek ! Cholerny dupek! - natalia krzyczała przez łzy , widziałam że słowa krystiana bardzo ją bolały
M:Natalia uspokój się i powiec mi co się tam stało .
N: wiesz co on mi powiedział ?
M:no co ?
N:że niechce nas widzieć że mamy do niego nie przychodzić ,  a ja też straciłam roberta też mi jest cholernie ciężko ale on tego nie rozumie , myśli tylko o sobie o tym jak on się czuje w całej tej sytuacji
M:nie spodziewałam się tego po nim .
N:ja też nie
M:nie płacz .
N:wiesz jak on mnie potraktował? Jak nic nie znaczącą dla niego dziwkę !
M:nie płacz ! Zobaczysz przejdzie mu on tylko musi się oswoić z tą sytuacją
N:Tęsknie za Robertem chciałabym żeby był teraz przy mnie .
M:nie płacz proszę wszystko się kiedyś ułoży

Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz