Pov Olo
Minęło kilka dni, ja już wyszedłem ze szpitala, bo nic złego się nie stało. Dziś odebrałem samochód z naprawy i pojechałem po krystiana który za chwilę miał skończyć wizytę u psyhologa, mieliśmy gdzieś razem wyjść i spędzić trochę czasu razem w jakimś klubie przy browarze i meczu. Zobaczyłem już krsytiana który zchodził po schodach, ale zadzwonił mój telefon
O:natalia?
N:Olo przyjedź do szpitala
O:coś się stało ?
N:przyjedź, bo kuba się obudził
O:wszystko z nim dobrze?
N:narazie bada go lekarz ale wychodzi na to że tak
O:zabiorę tylko krychę i zaraz będziemy u ciebie
N:czekam na was, olo nawet nie wiesz jak się cieszę że wszystko się układa
O:ja też, zachwilę będziemy - rozłączyłem się, a krystian wsiadł do samochodu
K:Co się tak cieszysz jak mysz do sera?
O: o widzę że tobie też nawet humorek powrócił i wszystko idzie w dobrą stronę
K:przecież wiem że nie o to chodzi, mów co się dzieje?
O:Dowiesz się na miejscu, a teraz zapinaj pasy
K:w sumie to zapnę, bo z tobą to całkiem możliwe że na drzewie skończymy - powiedział z ironią a ja z taką samą spojrzałem na niego
O:oj krycha krycha to się doigrałeś i teraz stawiasz kolację w restauracji którą ja wybiore i nie będzie tanio bo jestem głodny jak wilk
K:Zapomnij, to gdzie jedziemy?
O:do szpitala, a resztę się domyśl aspirancie
K:nie jestem już aspirantem - uśmiech zniknął mu z twarzy, ale ja nie chciałem pozwolić żeby tak zostało
O:już nie długo
K:co!?
O:tak tylko głośno myślęPov Natalia
Kuba się nareszcie obudził, tak bardzo się z tego cieszyłam że od razu zadzwoniłam chyba do wszystkich z komendy. Kiedy wyszedł lekarz i pozwolił mi na moment wejść do niego, wbiegłam i rzuciłam mu się na szyję, przez chwilę trwałam w jego uścisku a raczej sciskając go i płacząć ze szczęścia
Ku:No już Natalka, bo mnie udusisz
N:kuba jak ja się cieszę, że żyjesz bo gdybyś ty umarł to ja też bym chyba zginęła, nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, pracy ani nic innego
Ku:a jak tam w robocie?
N:dobrze
Ku:cieszę się że jesteś przy mnie Natalia
N:nie mogłam cię zostawić samego, jesteś dla mnie ważny, jesteś nie tylko moim partnerem ale i przyjacielem
Ku:Natalia co z Krystianem?
N:chodzi do psyhologa, narazie jest zawieszony i teraz od ciebie zależy czy pójdzie siedzieć
Ku:dlaczego niby ode mnie
N:możesz złóżyć zawiadomienie...
Ku:zwariowałaś ja nic nie będę składał
N:kuba ja nie chcę żebyś to robił, odpowiedziałam tylko na twoje pytanie
Ku:przepraszam, jeżeli on ma szansę wrócić do pracy to ja mu w tym pomogę
N:jeżeli nie zgłosisz pobicia to on będzie musiał zdecydować czy ja serio chce się leczyć
Ku:To jest świetny policjant, wiem bo miałem okazję być z nim na akcji. A po części to co się stało jest moją winą
N:twoją ?
Ku:nie udawaj że tego nie widziałaś, że nie widziałaś tego ile razy go prowokowałem, a dobrze wiedziałem że ma problem
N:ale wtedy...
Ku:tamten dzień się nie liczy. Natalia ty też go przeproś bo wiem jak go potraktowałaś w szpitalu, nie musiałaś go obwiniać i naskakiwać na niego
N:jak? Skąd ty to wiesz ?
Ku:nie pytaj po prostu wiem - byłam w szoku ale naszczęscie ktoś wszedł do sali, to był szef, wyszłam na korytarz i zostawiłam ich samych.
CZYTASZ
Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.
AçãoOpowiesć o policjantach wydziału kryminalnego w warszawie . Olgierd i Krystian są przyjaciółmi i partnerami w pracy. Pewnego dnia dochodzi do wybuchu czy to co się stało w jakiś sposób wpłynie na policjantów? Czy pewna tajemnica wyjdzie na jaw i z...