38. Dziś na 21

454 21 6
                                    

L:trudny okres to znaczy ?
O:chodzi o to że jakiś czas temu u nas na komendzie był wybuch, straciliśmy w nim przyjaciól,a krystian nie może się z tym pogodzić, stał się nerwowy unika kontaktu z nami, jest agresywny
L:czyli dobrze myślałem że coś jest nie tak
O:mhm
L:Rozmawiał o tym z psyhologiem?
O:niby tak, zaraz na początlu każdy z nas musiał odbyć taką rozmowę, ale potem on się zmienił nie do poznania, kiedy próbujemy przekonać go do rozmowy z psyhologiem on nawet nie chce o tym słyszeć, od razu reaguje agresją, a na mnie to już w szczególności
L:wie pan ja jego ręką mogę się zająć, ale psyhologiem nie jestem i w tej kwestii mu nie pomogę
O:Wiem o tym i postaram się z nim pogadać i przekonać go do tego aby coś z tym zrobił
L:Trzymam kciuki żeby się to panu udało, bo wiem że nie będzie to łatwe
O:jak ta jego ręka wogóle?
L:w porządku, zakażenie sie nie wdało a ranę oczyściliśmy i już teraz powinno być w porządku.  Gdzieś za dwie do może trzech godzin powinienem mieć wypis.
O:dobrze ja już pójdę do niego
L:proszę go dobrze pilnować - dlaczego on mi to mówił czy jest naprawdę aż tak źle? Ten Lekarz jeszcze bardziej upewnił mnie w przekonaniu że muszę coś zrobić żeby mu pomóc, gdy wszedłem do jego sali spał, nie budziłem go tylko usiadłem obok na krześle i czekałem jak się obudzi. Po krótkiej chwili zdecydowałem się zadzwonić do znajomego psyhologa co on o tym wszystkim sądzi i czy zgodził by się z nim porozmawiać jak najszybciej, gdy odebrał telefon przez moment zastanowiłem się czy robię dobrze, ale nie miałem czasu na wąpliwości
O:Cześć Przemek, mam ważną sprawę
P:no siema Olo, mam wolną chwilę więc mów
O:mój przyjaciel ma problem - zdecydowałem się powiedzieć mu o tym otwarcie bez owijania w bawełnę - po tym wybuchu u nas strasznie się zmienił
P:to znaczy ?
O:jest nerwowy, agresywny, wszystkich nas odsuwa od siebie i teraz jeszcze się dowiedziałem że ma problemy ze snem że budzi się w nocy bez potrzeby
P: Wiesz olo wszystkie objawy wskazują na Zespół stresu pourazowego. Rozmawiałeś z nim o tym żeby poszedł się leczyć?
O: serio myślisz że nie próbowałem, tyle tylko że on wogóle nie chce o tym słyszeć i dopuścić do siebie myśli że coś jest z nim  nie tak
P:przez telefon i tak mu nie pomogę. Porozmawiaj z nim i go przekonaj, niech przyjdzie do mnie na 21, dla ciebie przyjmę go po godzinach
O:dzięki browara albo dwa ci za to wiszę
P: ale wies olo ja pomogę mu jeśli tylko sam będzie tego chciał,inaczej nic nie zdziałam
O:jeszcze raz dzięki- rozłączyłem się i wszedłem do jego sali akurat się obudził, zerwal się prawie na równe nogi był caly zlany potem - już spokojnie krystian, nic się nie dzieje
K:jedziemy do domu?  niewiem ale wydawało mi się że on próbował udawać że ja nie zauważyłem tego co się stało
O:wszystko ok czy mam iść po lekarza?
K:nie! Wszystko jest dobrze
O:gadałem z zarębskim
K: i co ?
O:możesz nawet jutro wrócić do pracy ale masz mu przynieść papierek od psyhologa że zapisałeś się na terapię
K:czyli co mam iść zapisać się i to wystarczy tak?
O:oczywiście na terapię musisz chodzić
K: naprawdę?! Serio?! Nie chcę z nikim o tym gadać, myślałem że to zrozumiałeś
O: Mówiłem ci że znam dobrego psyhologa i własnie zapisałem cię do niego
K:kiedy ?
O:dziś na 21
K:no dobra jak już muszę to pójdę - czy ja dobrze słyszę i on się właśnie na to zgodził? Może sam już zrozumiał że coś jest nie tak

Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz