Pov Olo
Wieczorem po rozmowie z majką postanowiliśmy razem pojechać do krystiana, miałem mu coś bardzo ważnego do przekazania a na komendzie mi się to nie udało. Drzwi do jego mieszkania były otwarte a to wcale nie zapowiadało nic dobrego, kiedy weszliśmy głebiej do mieszkania zobaczyłem że siedzi na kanapie a dookoła na podłodze jest dużo krwi, odrazu podszedłem bliżej, próbował zabandażować sobie rękę króra nadal mocno krwawiła aż za mocno, na stole przed nim leżało puste opakowanie po tabletkach przeciwbólowych
O:mam zadzwonić po pogotowie?
K:Pierdol się ! Po co tu wogóle przyjechałeś ?
M:a ja mogę zobaczyć ?, dużo tych tabletek wziąłeś?- tym razem nic nie odpowiedział, a majka wzięła jego rękę - olgierd znajdź wodę utlenioną
O:czekaj chwilę już lecę
M:krystian nie wolno brać tyle tabletek na raz
K:tylko 6 wziołem
M:o 5 za dużo - sekundę później byłem z powrotem w salonie
M:Krystian ja ci to przemyję i zawinę, ale jedziemy do szpitala
K:nie!
M:proszę, wykrwawisz się jeżeli nie zatamują ci tego
K:nie chcę
M:wiem że nie chcesz ale musisz
K:maja? A pojedziesz tam ze mną? - spojrzałem na Majke i zastanawiałem się co ona robi że krystian jest przy niej taki spokojny, bo znając życie gdybym to ja zaproponował ten szpital to zwyzywałby mnie od najgorszych i pewnie wyrzucił z mieszkania, może to ona powinna pogadać z nim o psyhologu?, może w tej kwestii byłoby podobnie
M:jasne że pojadę! To co idziemy ?
K:tak chcę mieć to już za sobą! Ale tylko pod jednym warunkiem?
O:stary przestań stawiać warunki, tu chodzi o twoje zdrowie!
M:olgierd przestań!, jakim ?
K:że jeszcze dziś wracam do domu, nie zostanę w szpitalu za żadne skarby
M:chodźmy jużW szpitalu lekarz powiedział że ma bardzo zabrudzoną tą ranę i że powinien zostać do rana na obserwacji żeby dobrze oczyścić mu tę ranę i żeby nie wdało się żadne zakażenie. Oczywiście mi nie udało się go przekonać, a skończyło się jak zwykle awanturą, dopiero kiedy porozmawiał z majką stwierdził że zostanie ale tylko na jedną noc, to i tak dużo że na tyle się zgodził.
Rano kiedy przyjechałem do niego do szpitala, ukladałem sobie tylko w głowie jak mu powiedzieć o tym o czym próbuje powiedzieć mu od wczoraj, jednak na korytarzu zatrzymał mnie jeszcze lekarz który wczoraj przyjmował go do szpitala
L:dzień dobry . Możemy chwilkę porozmawiać?
O:tak, oczywiście że tak, chodzi o krystiana?
L: w takim razie zapraszam do mnie, niebędziemy na korytarzu rozmawiać - poszedłem za nim do gabinetu, a w głowie miałem najgorsze
O:coś się stało ?
L:proszę mi powiedzieć czy kolega ma jakieś problemy? Jest narażony na silny stres? Ma kłopoty ze snem?
O:pracujemy w policji więc sam pan rozumie, niewiem czy ma problemy ze snem, bo z nim nie śpię ale nigdy nie mówił nic o tym, dlaczego wogóle zadał pan takie pytanie?
L:Bo widzi pan w nocy musiałem podać mu coś na uspokojenie. Zrywał się w nocy ze snu przestraszonyn Próbował dosłownie wyszarpać sobie kroplówkę,nie pozwolił się nawet zbadać, a po za tym zauważyłem że jest on strasznie nerwowy
O:wiem że jest nerwowy ale ja nie mogę na niego wpłynąć bo od razu reaguje agresją
L:wie pan co ma na to wpływ
O:Niby mieliśmy ostatnio trudny okres...

CZYTASZ
Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.
ActionOpowiesć o policjantach wydziału kryminalnego w warszawie . Olgierd i Krystian są przyjaciółmi i partnerami w pracy. Pewnego dnia dochodzi do wybuchu czy to co się stało w jakiś sposób wpłynie na policjantów? Czy pewna tajemnica wyjdzie na jaw i z...