Pov Maja
Po powrocie na komendę przyszedł do mnie Krystian, ja już wiedziałam o co mu chodzi, bo wcześniej rozmawiałam z Olgierdem
K:nie ma Sandry ?
M:wyszła po kawę, ale jak chcesz to możesz poczekać na nią
K:ja do Ciebie przyszedłem, Olo pewnie mówił ci o moim planie
M:coś tam wspominał
K:w takim razie weź ją na jakieś zakupy niewiem cokolwiek, tu masz moja kartę do bankomatu jak spodoba jej się jakiś pierścionek to poprostu jej go kup
M:nie Krystian, ja nie będę brała twojej karty, zrobimy tak ja kupię, a ty mi innym razem oddasz kasę
K:No proszę weź tą kartę - krystian rzucił kartę na biurko i wyszedł prawie mijając się z Sandrą.
M:wariat
Sa:Kto?
M:No jak to kto? twój facet
Sa:co on znowu wymyślił? Boże jego to trzeba mieć cały czas na oku jak dziecko.
M:nie pytaj. Ale wiesz co był tu Zarębski skończyłyśmy sprawę i mamy wolne
Sa:to skończę kawę i lecimy
M:pomyślałam że skoro nie mamy nic do roboty, Natalia ma wolne to może jakiś babski wypad do galerii
Sa:jestem za, dzwoń do niej i powiedz że spotkamy się na miejscu
Godzinę później w trójkę byłyśmy już w galerii, ja powiedziałam o wszystkim Natali, bo chciałam mieć jakiegoś sojusznika w tej sprawie, żeby łatwiej było wypytać Sandrę o pierścionek, a potem zniknąć na kilka sekund i go kupić
Na:Ej dziewczyny popatrzcie jakie śliczne są te wszystkie błyskotki
M:No naprawdę piękne są, ale kupę kasy kosztują
Na:ten z tym brylantem najlepszy
Sa:co ty Natalia za duże swiecidełko
M:No w sumie racja, lepsze chyba coś mniejszego
Na:A ten?
Sa:piękny, ale chodźmy już z tąd, bo zachwilę ktoś pomyśli, że chcemy coś ukraść
Na:ja to bym chciała żeby Kuba dał mi takie cacko, ale on woli poczekać dla niego oświadczyny nie są na pierwszym miejscu mówi, że bez tego możemy być szczęśliwi
M:zupełnie jak Olo
Na:tylko, że Olo ma już jedno małżeństwo za sobą
M:No tak, ale mógłby się postarać dla mnie
Na:ej dziewczyny, macie swoje wymarzone oświadczyny?
M:ja to bym chciała być sama z Olgierdem, bez jakiegoś tłumu gapiów najlepiej w domu, tak skromnie chyba
Na:w pracy też by było dobre pośród samych znajomych i przyjaciół
M:Sandra, a co ty taka cicha?, jak sobie wymarzyłaś swoje oświadczyny?
Sa:o czym my wogóle rozmawiamy, wy to przynajmniej wiecie że może kiedyś Olo i Kuba zdecydują się klęknąć przed wami, a ja? znacie Krystiana i dobrze wiecie że dla niego praca jest na pierwszym miejscu i dla niego liczy się tylko policja, dopiero ja jestem kolejna, a i jeszcze Olo, po drugie on nienawidzi okazywać uczuć- obie z Natalią po jej słowach wybuchłyśmy śmiechem, bo to właśnie ten zapatrzony w pracę i łapanie bandziorów koleś pierwszy zdecydował się na ten krok.
Na:Krystian dużo przeszedł dlatego jest taki ostrożny w mówieniu o tym co czuje, ale zapewniam, że kocha cię ponad wszystko.
Po kilkunastu minutach udało mi się wreszcie wyciągnąć od Sandry który pierścionek chciałaby dostać, Natalia ją zabrała do jakiegoś sklepu, a ja poszłam kupić pierścionek i wszystko by poszło łatwo gdyby ten idiota podał mi pin, facet pomyślał że ukradłam komuś kartę i już chciał dzwonić po policję, ale na szczęście po telefonie do krychy wszystko się wyjaśniłoPov Sandra
Byłam wyczerpana tymi zakupami z dziewczynami i marzyłam już tylko o tym żeby się położyć i zasnąć, Krystian i tak napewno siedział w pracy, kiedy weszłam do domu zdziwiło mnie zapalone światło
Sa:wróciłeś już?
K:taa przesłuchałem typa, pogadałem z Nataszą i tak zleciało
Sa:A czemu ja zawdzięczam że zdecydowałeś się wrócić wcześniej do domu co ?
K:po tej całej akcji zrozumiałem że kocham cię i wiem że się martwisz.
Sa:widzę, że nawet kolację przygotowałeś?
K:Starałem się, ale to może poczekać - Krystian przyciągnął mnie do siebie i zaczął bardzo namiętnie całować
Sa:ja naprawdę jestem głodna, może zjemy, a potem dokończymy to co zaczęliśmy - pomogłam krystianowi przygotować stół, kiedy ktoś zadzwonił do drzwi
K:nie otwieraj, to miał być nasz wieczór - zatrzymał mnie i znów złączył nasze usta
Sa:poczekaj głupku, sprawdzę tylko kto to - oderwałam się od niego i otworzyłam drzwi, stanęli przed nami Kuba i Natalia
Ku:przeszkadzamy?
K:trochę - uderzyłam go w ramię
Sa:Krystian! Wchodźcie
Na:nie no jak wam przeszkadzamy to sobie pójdziemy
Sa:nie przeszkadzacie, chodźcie krycha zrobił kolację.
K:taa zapraszamy- całą czwórką usiedliśmy przy stole Krystian nie był zadowolony, bo pewnie inaczej wyobrażał sobie wieczór, ale oni nie będą siedzieć całą noc przecież
K:wina? Piwa?
Na:ja podziękuje... Ale Kuba jak chcesz możesz się napić
![](https://img.wattpad.com/cover/194822960-288-k798859.jpg)
CZYTASZ
Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.
ActionOpowiesć o policjantach wydziału kryminalnego w warszawie . Olgierd i Krystian są przyjaciółmi i partnerami w pracy. Pewnego dnia dochodzi do wybuchu czy to co się stało w jakiś sposób wpłynie na policjantów? Czy pewna tajemnica wyjdzie na jaw i z...