173.Poprostu wiem

277 15 2
                                    

Pov Sandra
Miałam dzisiaj nocną służbę razem z Majką i właśnie wracaliśmy na komendę po zatrzymaniu faceta podejrzanego o pobicie, kiedy zadzwonił do mnie Krystek.
K:Kochanie za ile będziesz w domu?
Sa:nie pamiętasz, że mam dziś nockę? Krystian co się dzieje? - wyczułam jakieś zdenerwowanie w jego głosie i już myślałam, że coś się stało.
K:A no tak zapomniałem, przepraszam
Sa:Powiedz mi czy coś się stało!?, bo jeśli tak to po poproszę szefa żeby puścił mnie wcześniej i przyjadę
K: nie trzeba, naprawdę wszystko jest w porządku. Uważaj na siebie i pamiętaj, że Cię kocham
Sa:Ja Ciebie też - mimo tego że Krystian mówił że nic się nie dzieje to ja się cholernie martwię. Moja zmiana nastroju nie uszła uwadze Majki
M:coś się stało? Jakoś tak nagle się zdenerwowałaś.
Sa:Martwię się o Krystiana.
M:dlaczego?
Sa:niewiem, może jestem przewrażliwiona ale wydawał mi się jakiś zdenerwowany, pytał o której będę w domu.
M:niewie że jesteś w pracy?
Sa:właśnie mówił że zapomniał, majka ja się boję o niego
M:nie martw się, zadzwonię do Olgierda i poproszę żeby podjechał do niego i sprawdził czy wszystko w porządku.
Sa:dziękuję
M:ale Sandra obiecaj mi, że nie będziesz już więcej panikować
Sa:obiecuję

Pov Olo
Przygotowywałem sobie kolację, ja też musiałem trochę ogarnąć swoje emocje i nie myśleć już o kłótni z Krystianem. Chwilę po tym jak wstawiłem wodę na cherbatę, usłyszałem mój telefon, wziąłem go do ręki i odebrałem
M:Olo my właśnie razem z Sandrą wracamy na komendę i miałabym do Ciebie prośbę
O:no mów
M:sprwadziłbyś co z Krystianem, Sandra strasznie się o niego martwi
O:czemu się martwi? Przecież w domu jest
M:dzwonił do niej,  był jakiś zdenerwowany, a teraz nie odbiera telefonu
O:nie będę ukrywał że trochę się pokłóciliśmy dziś, więc nic dziwnego że jest zdenerwowany
Sa:Olo proszę pojedź do niego, bo ja narazie nie dam rady, a cholernie się boję
O:no dobrze, jak ma Cię to uspokoić to pojadę
Sa:zadzwoń jak będziesz coś wiedział -  od razu wyszedłem z mieszkania i pojechałem do mojego partnera, sam zacząłem się już martwić, bo ja również powiedziałem o kilka słów za dużo.  Jak zwykle mogłem się tego spodziewać że nie będzie chciał mi otworzyć drzwi,ale nie zamierzałem się poddać i wkoncu mój czas nie poszedł na marne bo Krystian otworzył je, od razu gdy poczułem zapach wódki wepchnąłem go do środka
O:Znowu pijesz!?
K:nie!, czego ty tutaj chcesz?! - poszedłem do salonu gdzie na podłodze leżała rzostrzaskana butelka
O:Przyjechałem, bo mnie Sandra o to poprosiła. Krystian ona się martwi o ciebie, zresztą ja też
K:Nie potrzebnie, widzisz że jestem cały to zadzwoń do niej i jej to powiedz, a teraz wyjdź!
O:Powiedz mi co się dzieje?
K:nie! To są moje problemy i sam muszę sobie z nimi poradzić
O:Krystian, ja wiem że ostatnio trochę się od siebie odsunęliśmy i nie jest jak kiedyś ale może chociaż spróbujmy pogadać jak dawniej
K:naprawdę Olo tutaj nie ma o czym, poradzę siebie sam - Krystian znów sięgnął po jakąś tabletkę ale wyrwałem mu opakowanie  z ręki
O:naprawdę myślisz że to jest konieczne? Zniszczysz cały organizm. Nie lepiej się komuś wygadać
K:znasz mnie i wiesz że ja nienawidzę opowiadać o swoich problemach
O:ale to zawsze pomoga, zrobi ci się lżej na sercu
K:Masz rację, jak już chcesz wiedzieć to chodzi o tą sprawę wkurza mnie, że dzieciak musiał trafić do tego ośrodka, a nie mógł zostać ze mną i Sandrą, przecież lepiej by było gdyby zajął się nim ktoś komu on ufa nie?
O:on ma rodziców, gdyby teraz trafił do Ciebie to za mocno by się przyzwyczaił i potem mógłby niechcieć wrócić do matki
K:i co z tego, lepiej żeby siedział w jakimś ośrodku?, a potem żeby wrócił do ojca który go leje?
O:nie znasz dokładnej sytuacji tej rodziny, zobaczysz zakończymy sprawr i mały będzie szczęśliwy, a na tym chyba ci zależy.
K:po tym co przeszedł już nigdy nie będzie szczęśliwy
O:Co ty możesz o tym wiedzieć?
K:wiem!, poprostu wiem!, a teraz wyjdź! Chcę zostać sam!

Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz